A jednak młodzież czyta - Dzień Książki w Bydgoszczy

Debiutancki wieczorek Grupy Literackiej NEON [relacja]

Młodzież lubi przede wszystkim fantastykę, która pobudza ich wyobraźnię. Lektury szkolne starają się czytać, choć nie wszystkie. Z okazji święta książki na Starym Rynku zagrała orkiestra Zespołu Szkół Mechanicznych, koordynatorka akcji, Jolanta Niwińska dała przykład pięknego czytania, swoją interpretacją "lokomotywy" Tuwima popisali się uczestnicy uniwersytetu trzeciego wieku.

Młodzież (mówi, że) czyta

Wśród znajdujących się na rynku uczniów jest grupka dziewczyn z ZSO nr 6 - Karolina, Weronika, Karolina, Ola. Pierwsza deklaruje, że bardzo chętnie czyta, głównie poza lekturami szkolnymi. To, czy czytają lektury, zależy od poszczególnej książki. - Mi się wydaje, że im jestem starsza, tym chętniej czytam lektury, bardziej rozumiem, o co chodzi w tych książkach - mówi Karlina, uczennica gimnazjum. Po jakie publikacje sięga? - Czytam książki przygodowe i fantastykę.

Nie kupują czasopism młodzieżowych, sięgają raczej po naukowe, "Wiktor, gimnazjalista", "Świąt Wiedzy". Jakie książki poleciłyby? Pierwsza z nich zachęca do lektury "Nevermore. Kruk" Creagh Kelly. Weronika za ponadczasową książkę dla wszystkich uważa "Alicję w krainie czarów". Karolina zakochała się w książce "Upiór Opery" Gastona Leouxa. Ola najbardziej poleca "Małego księcia", jako jedną z najpiękniejszych i "Opowieści z Narnii".

Czytamy mniej, ale nie wcale

Nauczyciele starają się jak mogą, by młodzież nie zapominała o książkach. Dzisiejsze spotkanie komentuje nauczycielka z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy: - Młodzież mniej czyta, ale właśnie te akcje powodują, że może się otworzyć i pokazać, że książka jest gdzieś obecna w ich życiu - mówi Beata Nowaczyk.

- Myślę, że to jest bardzo ważne, że książka nie jest gdzieś ukryta na półkach, ale wychodzi na ulice, młodzież w ten sposób uzewnętrznia swoją przyjaźń z książką - uważa nauczycielka. I zauważa: - Czytamy coraz mniej, ale to nie znaczy, że nie czytamy w ogóle. Myślę, że będzie coraz lepiej, szczególnie, że mamy teraz taki dostęp do książki zarówno w bibliotece, po przez księgarnie czy bookcrossing, gdzie można wymienić sobie książki. Takie akcje są jak najbardziej potrzebne. W naszej szkole jest również półka bookcrossingowa, gdzie młodzież może przynosić własne książki, wymieniać na inne - mówi Beata Nowaczyk i podkreśla, że książka może służyć różnym celom, nie tylko do nauki, ale też fajnego spędzenia czasu.

Aleja Książek Uwolnionych

Stół z książkami prowadzili uczniowie IV LO i Gimnazjum nr 48. Znajdowała się przy nim m.in. Milena Chrośniak: - Mamy różne rodzaje książki z biblioteki szkolnej - prezentowała wystawiony przy wejściu na Stary Rynek stolik. Miejsce cieszylo się sporym zainteresowaniem przechodniów.

Fantastyka ich porywa

Piotr Lipczak, gimnazjalista, czyta Hobbita czy Harrego Pottera. Co go urzeka? - Taka magiczna atmosfera, której nie można doświadczyć w realnym życiu i tylko z książki można ją zobaczyć.

Jego kolega dodaje: - Bardzo wciąga, bo w realnym życiu nie można czegoś takiego przeżyć. Jak się ktoś wczuje, to można odczuć, jakby się było w tym miejscu - mówi Mateusz Bednarek. Wszystkim polecają.

Zapytani czy wolą film, czy książkę, Piotr stwierdza, że ta druga zawsze będzie górowała. Mateusz odpowiada: - Dla mnie też książki są o wiele ciekawsze, bo można czytając, bardziej to sobie wyobrazić, a w filmie to już jest przedstawione i raczej sie wczuć nie można mocno.

Zobacz też:
Juwenalia - kto zagra?	Casting do Mam Talent	III Bydgoska Syreniada	Balcerowicz na UKW