Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apokalipsa w wersji kameralnej

PiotrWisniewski
PiotrWisniewski
Wczoraj (23 maja) w bydgoskiej Estradzie zagrały dwa rodzime zespoły death metalowej - Oblivion oraz Likantropia. Ich występy zdecydowanie mogły się podobać, czego niestety nie można powiedzieć o frekwencji

Koncert otworzyła włocławska Likantropia. Doświadczona, bo założona już w 2004 roku formacja należy do tej bardziej zdeterminowanej części naszej lokalnej sceny metalowej - panowie mimo kilku zmian składu i innych problemów od lat są jej podporą i niezmordowaną maszyną koncertową. Co zresztą było widać także wczoraj, bo nie przejmując się słabą frekwencją grupa zaserwowała nam rasowe, death metalowe show. Widać, że panowie grają ze soba dość długo i solidnie przygotowują się do koncertów. Nie jeden zespół może zazdrościć im warsztatu i prezencji na scenie. Do gustu mogły przypaść także covery znajdujące sie w ich secie: "Skull Full Of Maggots" z repertuaru klasyków gatunku, Cannibal Corpse oraz "Attitide" brazylijskiej Sepultury. Szczególnie ten drugi utwór, zagrany w wersji dośc mocno przearanżowanej na death metalową modłę.

Dolnośląski Oblivion to zawitał do Bydgoszczy w ramach trasy "Neurotic Mass Tour", w ramach której promuje swój debiutancki album "Disgrace To The Human Race" oraz "Xenopath", który ma się ukazać latem tego roku. Niestety, grupa musiała wystąpić w osłabionym składzie - bez basisty, ale nie odnosiło się wrażenia, że ich występ stracił z tego tytułu zbyt dużo. Podobnie jak Likantropia, tak i Oblivion wystąpił z około półgodzinnym, energicznym setem. Techniczne bieganiny po gryfach, szybkie blasty, niskie growle mieszane z godnymi pochwały, ekstremalnym screamami - wielbicielom gatunku koncert nie mógł się nie podobać. Szczególnie godna pochwała była gra ozdoby zespołu - perkusistki Asi Gumulak. Płeć piękna siedząca za bębnami grupy death metalowej jest rzecz jasna rzadkością, a pani Asia była wczorajszego wieczoru zjawiskiem miłym zarówno dla oka, jak i uszu.

Na koniec kilka słów o frekwencji. Lekko licząc do Estrady zawitało około 7 osób. Sytuacji nie uratował fakt, że za wstęp trzeba było zapłacić jedynie 7 złoty, a wielbiciele metalu w naszym mieście nie mogą w ostatnim czasie przebierać w koncertach. Tajemnicą nie jest, że planowanie koncertów w Bydgoszczy na środek tygodnia jest przedsięwzięciem ryzykownym. Szczególnie dobrze wiedzą o tym ci, którzy sami je organizują lub grają. Najwidoczniej wiedzy takiej niestety zabrakło dolnośląskim metalowcom. Pozostaje mieć nadzieję, że nie zniechęci ich to do dalszej działalności, bo muzyka jest warta wychodzenia z nią do ludzi.

Zobacz też:

Wspólne zdjęcie bydgoszczan

Zakończenie Juwenaliów 2012

Noc Muzeów 2012 w Bydgoszczy

RegioMoto - portal o motoryzacji
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto