Bydgoszczanie założyli kalosze i przyszli do ratusza

To już kolejne podejście mieszkańców Miedzynia i Prądów do tematu ulic gruntowych. W maju zanieśli do ratusza obywatelski projekt uchwały z 1,6-tysiąca podpisów mieszkańców. Chcieli, by miasto przeznaczało 1,5 proc. całkowitego wpływu do budżetu z tytułu podatku od nieruchomości na utwardzanie ulic gruntowych na Miedzyniu i Prądach.

Jednak ostatecznie projekt Stowarzyszenia Miedzyń i Prądy nie znalazł się w porządku obrad sesji.

Wczoraj przedstawiciele dwóch bydgoskich osiedli ponownie przyszli do urzędu miasta. I chociaż świeciło słońce, do bydgoskiego ratusza mieszkańcy wybrali się w kaloszach. - Kiedy spadnie deszcz, właściwie to jedyne możliwe obuwie, jakie możemy nosić - mówi Dariusz Smól ze Stowarzyszenia Miedzyń Prądy. - Nasze osiedle 95 lat temu przyłączono do miasta. Cóż z tego, skoro czujemy się jak na wsi. W tym samym czasie do Bydgoszczy przyłączono Bartodzieje i proszę zobaczyć, jak tam wyglądają ulice - dodaje Smól. I wymienia te najstarsze, wciąż nieutwardzone ulice, na Mie-dzyniu. To m.in. Botaniczna, Krzywa, Leszczyna, Orla, Pijarów, Orawska.

Mieszkańcy wczoraj przyszli z listem dotyczącym dróg osiedlowych do prezydenta. Napisali w nim m.in., że na 534 firmy, które mają swoją siedzibę na Miedzyniu i Prądach, aż 333 znajdują się przy nieutwardzonych ulicach. - Przedsiębiorcy płacą wysokie podatki, a muszą zmagać się z błotem i kurzem. Przyjeżdżają do nich kontrahenci z innych miast czy krajów. Jaką opinię o naszym mieście będą mieli po takich wizytach? - pytają mieszkańcy.

I podają przykłady innych miast, gdzie władze przeznaczają określoną pulę na drogi osiedlowe. - Włocławek na przykład ma trzykrotnie mniejszy budżet, a realizuje program utwardzania dróg gruntowych. Toruń w tym roku na ten cel przeznaczył 14,7 mln zł - wymieniają autorzy listu.

- Dwukrotnie spotkaliśmy się z wiceprezydentem Mirosławem Kozłowiczem. Po naszych rozmowach wytypowano ulicę Pijarów i Katowicką, jako pierwsze do utwardzenia. Ta pierwsza jest w bardzo złym stanie. Nie usłyszeliśmy jednak żadnego terminu, w którym by to się miało stać - wyjaśnia Włodzimierz Wójciak.

Dziś o drogach gruntowych na sesji będą dyskutować bydgoscy radni.