Konstanty Dombrowicz, prezydent Bydgoszczy zwrócił się do radnych PO, którzy mają większość niezbędną do przegłosowania uchwały, z zapytaniem czy poprą poprawkę budżetową. Radni PO takie poparcie deklarują.
- Nie komentujemy tego - mówi Beata Kokoszczyńska, rzecznik prasowy prezydenta Bydgoszczy.
Marek Żydowicz nie odbiera telefonu. Szef Festiwalu Camerimage od jakiegoś czasu rozmawiał z kilkoma miastami o możliwości przeniesienia festiwalu. Wśród zainteresowanych miast wymieniało się Poznań, Katowice, Gdynię, Wrocław i Monachium. Wygląda na to, że ostatecznie dogadał się z
Bydgoszczą.
Festiwal w latach 1993 - 99 odbywał się w Toruniu, stamtąd przeniósł się do Łodzi. Przez kilka lat odbywał się w Teatrze Wielkim. W związku z planami stworzenia nowego kulturalnego centrum Łodzi w okolicach zabytkowej elektrociepłowni EC1 i dworca Łódź Fabryczna miał zyskać większą przestrzeń w projektowanym Centrum Festiwalowo - Kongresowym Camerimage Łódź Center według projektu Franka Gehrego. Inwestycja miała kosztować 0,5 mld zł, z czego 250 tys. zł miało pochodzić z budżetu miejskiego. Pod koniec ubiegłego roku łódzka Rada Miejska, w której większość ma koalicja PO - SLD zaczęła wycofywać się z projektu budowy CŁC. Żydowicz protestując przeciwko tej decyzji ogłosił, że wobec tego przeniesie festiwal do innego miasta. Radni wykreślili projekt CŁC z wieloletniego planu inwestycyjnego twierdząc, że Żydowicz nie przedstawił wiarygodnego biznesplanu. W budżecie miasta ciągle jednak zarezerwowane jest 1,5 mln zł na zorganizowanie tegorocznej edycji festiwalu.
Prezydent Łodzi Tomasz Sadzyński i radni byli pewni, że festiwal odbędzie się w Łodzi. Fundacja
Tumult, organizator festiwalu, podpisała z miastem umowę, w której zobowiązała się do organizowania Camerimage w Łodzi przez najbliższe 19 lat pod warunkiem wybudowania centrum festiwalowego. Żydowicz uważa, że wykreślenie projektu CŁC z wieloletniego planu inwestycyjnego oznacza rozwiązanie umowy. Biuro prawne urzędu miasta inaczej interpretuje te zapisy.
- To manifestacja Marka Żydowicza, który bardzo instrumentalnie traktuje festiwal i nie bierze pod uwagę tego, że impreza wpisała się w krajobraz Łodzi. To zagranie nam na nosie. Pokazanie, że festiwal należy do Marka Żydowicza i on zrobi z nim co będzie chciał - mówi Agnieszka Nowak, radna PO, wiceprzewodnicząca komisji kultury radnych miasta. - Żydowicz nie wykazał dobrej woli. Nie można stawiać sytuacji na ostrzu noża: jak nie będzie centrum festiwalowego, to nie będzie festiwalu. Trzeba wziąć pod uwagę możliwości miasta.
- Wyjście Camerimage z Łodzi to klęska koalicji PO - SLD w Łodzi - kontruje Marian Papis, radny Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego. - Nowopowstała koalicja doprowadziła Łódź do poziomu miasta, które nie będzie miało żadnego znaczenia. Bez Camerimage możemy zapomnieć o staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.
Bydgoscy radni obawiają się z kolei, że festiwal Camerimage odbędzie się u nich tylko w 2010 roku, po czym wróci do Łodzi. Rozmowy fundacji Tumult z prezydentem Bydgoszczy dotyczą organizacji tegorocznej edycji festiwalu.
Marek Żydowicz, ma opinię kontrowersyjnego i trudnego partnera. Festiwal po raz drugi ma zmienić miasto, choć ze względu na to, że przyciąga światowe gwiazdy kinematografii, ciągle pozostaje łakomym kąskiem.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?