Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chemik Bydgoszcz. Co dalej z siatkówką w klubie? Rozmowy trwają

dk
Rodzice zapewniają, że chcą pomóc w uratowaniu sekcji siatkówki, by ich dzieci mogły dalej uprawiać siatkówkę w Chemiku
Rodzice zapewniają, że chcą pomóc w uratowaniu sekcji siatkówki, by ich dzieci mogły dalej uprawiać siatkówkę w Chemiku Tomasz Czachorowski
Podjęcie planu naprawczego i przedstawienie realnego budżetu - to efekt spotkania przedstawicieli zarządu BKS Chemik Bydgoszcz z rodzicami dzieci uprawiających siatkówkę w klubie.

Spotkanie Marcina Ossowskiego, prezesa BKS Chemik Bydgoszcz i Dominika Malickiego, skarbnika klubu to kolejna odsłona afery, która wybuchła w ostatnich dniach. Przypomnijmy, że zarząd Chemika wstrzymał finansowanie sekcji siatkówki z powodu długów. Wyjściem z zaistniałej sytuacji według władz klubu jest przejęcie sekcji przez spółkę Łuczniczka, która prowadzi zespół seniorów Chemika, występujący w Plus Lidze lub powołanie nowego tworu, proponowano utworzenie Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego. Środowe spotkanie było też odpowiedzią na poniedziałkowe spotkanie Janusza Zacniewskiego, prezesa sekcji siatkówki z rodzicami. Podczas niego rodzice zadeklarowali, że chcą by ich dzieci dalej mogły uprawiać siatkówkę w Chemiku.

Podczas środowego spotkania Ososowski i Malicki długo tłumaczyli rodzicom zasady finansowania klubu i poszczególnych jego sekcji oraz ich funkcjonowanie.- W naszej opinii budżet sekcji siatkarskiej był nierealny od samego początku, ale nie mamy realnego wpływu na poszczególne sekcje, dlatego został on uchwalony - wyjaśniał prezes Ossowski.

Skarbnik przedstawił kompleksowe zestawienie zysków i strat, które wykazały, że sekcja ma w sumie dług na około 89 tysięcy zł. - Dalsze pogłębianie strat sekcji może doprowadzić do upadłości całego klubu, a do tego nie chcemy dopuścić - mówił Malicki.
Padły też słowa, że obecny zarząd sekcji nie jest partnerem dla zarządu klubu.

Te informacje wzbudziły duży niepokój wśrod rodziców. - Dlaczego chcecie nas wykluczyć? Co mamy zrobić, że nasze dzieci dalej - dramatycznie pytali.

- Trzeba wprowadzić realny plan naprawczy, który zostanie zaakceptowany przez zarząd klubu - odpowiadał Ossowski. Malicki zalecał ograniczenie kosztów oraz pozyskiwanie środków.

Podczas spotkania rodzice zadeklarowali zrobienie wszystkiego, by poprawić sytuację sekcji. - Zwiększymy składkę i postaramy się poprawić jej ściągalność, postaramy się też pozyskać sponsorów. Prosimy tylko o wyrozumiałość i danie nam czasu. Przecież o całej złożonej sytuacji dowiedzieliśmy się niedawno. Zrobimy wszystko, żeby nasze dzieci mogły dalej uprawiać siatkówkę w Chemiku - mówili.

Adam Soroko, odpowiedzialny za sport w bydgoskim Urzędzie Miasta, zadeklarował, że ratusz nie zostawi dzieci uprawiających siatkówkę i dalej będzie ich wspierał dotacjami na szkolenie sportu dzieci i młodzieży.

W czwartek ma dojść do spotkania Ryszarda Ciężkiego, prezesa Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Siatkowej, który zaangażował się w zażegnanie konfliktu z zarządem Chemika.

Flesz - takie są obecnie ceny pali w naszym kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto