Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cząstka Ciebie może uratować komuś życie. Wyraź zgodę na oddanie swoich narządów po śmierci

Hanka Sowińska
Każdy z nas może być potencjalnym dawcą organów i uratować kilka osób
Każdy z nas może być potencjalnym dawcą organów i uratować kilka osób materiały kliniki transplantologii
Wyraź zgodę na oddanie swoich narządów po śmierci.

Jeśli nie uczynimy z siebie daru po śmierci, to ciężko chorzy, czekający m.in. na nowe serce czy nerkę, nie mają szansy. Możemy im pomóc, przekazując cząstkę siebie. W geście miłości bliźniego i solidarności.

Pod koniec ub.r. w Polsce na nowy narząd czekało 1746 pacjentów. Najwięcej - 1032 - na nerkę, na serce - 435 i wątrobę - 147. Tym, którzy już są wpisani na Krajową Listę Oczekujących na Przeszczepienie życie może uratować ktoś, kto jest zdecydowany podzielić się sobą po śmierci.

- Transplantologia jest specyficzną dziedziną, w której oprócz pieniędzy, lekarzy i sprzętu potrzeba tego, co najważniejsze - narządu pochodzącego od drugiego człowieka. Bez solidarności i miłości tego nie da się zrobić - mówił do laureatów pierwszej edycji ogólnopolskiej kampanii „Drugie życie” prof. dr Zbigniew Włodarczyk, kierownik Kliniki Transplantologii i Chirurgii Ogólnej w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy.

W 2017 r. przeprowadzono tu 68 operacji (w tym jedno przeszczepienie krzyżowe i jedno rodzinne, gdzie siostra oddała nerkę swojemu bratu). Było to więcej niż rok wcześniej, jednak do rekordu z pierwszych lat działania kliniki sporo brakuje. Przypomnę, że w 2003 r. udało się przeszczepić 114 nerek.

- Nie chodzi o liczby, choć są one ważne. Cieszę się, że przeszczepiamy więcej nerek, bo one ratują więcej chorych. Nawet w Sylwestra przeszczepialiśmy nerki. Ważne, by za każdym razem, kiedy istnieje możliwość pobrania narządów, rzeczywiście do tego dochodziło. I nad tym będziemy pracować w 2018 roku - mówi prof. Włodarczyk.

W planach ośrodka jest także zwiększenie liczby przeszczepień nerek od dawców żywych.
- Możemy pobierać nerki laparoskopowo. Robi to u nas prof. Tomasz Drewa. Mamy poczucie, że możemy ten zabieg wykonywać bezpiecznie, z minimalnym uszczerbkiem dla dawcy - dodaje szef kliniki transplantologii.

Dr n. med. Aleksandra Woderska, regionalny koordynator transplantacyjny, informuje, że ponad połowa pacjentów (52 proc.), którym w 2017 r. przeszczepiono nerki w „Juraszu”, pochodziła z naszego regionu.
- W tym czasie otrzymaliśmy 57 zgłoszeń dotyczących potencjalnych dawców; w 39 przypadkach doszło do udanego pobrania organów - mówi dr Woderska.

Jak się dowiadujemy, najmłodszy pacjent, u którego bydgoscy transplantolodzy przeszczepili nerkę miał 20 lat, najstarszy - 80.
Warto też wiedzieć, że w Kujawsko-Pomorskiem jest 10 szpitali, w których pracują koordynatorzy transplantacyjni. To oni stanowią pierwsze ogniwo, od którego rozpoczyna się cały proces koordynacji.

W akcie donacji niezwykle ważne jest, by najbliżsi znali naszą wolę, by wiedzieli, że nosimy przy sobie własnoręcznie podpisane „Oświadczenie woli” (polskie prawo nie przewiduje rejestracji oświadczeń).

- Nie pytamy o zgodę, tylko o akceptację. Śmierć bliskiego to najbardziej tragiczna sytuacja w życiu każdego człowieka. W najnowszych badaniach to właśnie szok bliskich podawany jest jako główna przyczyna odmowy pobrania narządów, obok nieznajomości woli osoby zmarłej i niskiej świadomości społecznej - tłumaczy dr Aleksandra Woderska.

Paweł Łuków: Dyskusja filozoficzna o śmierci i dyskusja medyczna to są dwie różne dyskusje/DD TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kujawskopomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto