Śląsk Wrocław - Enea Astoria Bydgoszcz 85:86 (19:22, 25:22, 19:21, 22:21)
ŚLĄSK: Dziewa 15 (1), 8 zb., Jakóbczyk 13 (3), Jarmakowicz 10 (1), Żeleźniak 6 (2), Kulon 0 oraz Musiał 32 (6), Skibniewski 7 (1), Tomczak 2.
ENEA ASTORIA: Frąckiewicz 20, 10 zb., Nowakowski 17 (2), Dłuski 13, Śpica 12, Kukiełka 11 oraz Aleksandrowicz 8, Pochocki 3, Grod 2, Szyttenholm 0.
Drugi mecz był inny: wszystko decydowało się w ostatnich sekundach, ale to Asta zaczęła lepiej: w połowie 1. kwarty było 7:15. Śląsk znowu za wszelką cenę usiłował przełamać się z dystansu (13 prób przy zaledwie 7 za 2 pkt), ale nie trafiał. Asta grała mądrzejszą i bardziej urozmaiconą koszykówkę, zdobywając sporo punktów spod kosza.
[podobne]
Bydgoszczanie w pierwszej fazie meczu dobrze bronili, mieli też sporo szczęścia, ale nie do końca potrafili je wykorzystać. Kilka razy spudłowali z wypracowanych i czyściutkich pozycji na dystansie, kiepsko rzucali wolne (3/7 w 1. kwarcie). Dlatego nie potrafili wypracować większej przewagi.
Gospodarzy w grze trzymał rezerwowy Jakub Musiał, który trafiał z dystansu i do przerwy miał na koncie 24 pkt (6/9 z gry, 8/8 z wolnych). Właśnie po jego "trójce" w 16. minucie gospodarze pierwszy razy prowadzili (34:32). Był także problem pod tablicami, Śląsk w 1. połowie miał aż 10 zbiórek ofensywnych. Brakowało także celny rzutów z dystansu, które zrobiłyby więcej miejsca pod koszem dla Jakuba Dłuskiego czy Łukasza Frąckiewicza.
TAK ASTORIA WYGRAŁA PIERWSZY MECZ FINAŁOWY. PRZECZYTAJ!
Drugą połowę Asta zaczęła od serii 10:0 w niespełna 3 minuty. Znowu jednak za 3 trafił Żeleźniak. Śląsk konsekwentnie ostrzeliwał bydgoski kosz z daleka. Przez trzy kwarty próbował aż 21 razy. Trzy trafienia pod koniec 3. kwarty pozwoliły zmniejszyć straty do 2 punktów.
Ostatnia kwarta to wojna nerwów i huśtawka nastrojów na trybunach. Najpierw Śląsk prowadził 73:69 po szóstej "trójce" Musiała, ale w 39. minucie Asta odbudowała 6-punktową przewagę. Na 20 sekund przed końcem był jednak remis i piłka dla bydgoszczan. W ostatniej sekundzie faulowany był Dłuski! Pierwszy wolny - pudło, drugi - celny! Śląsk miał 0,4 sekundy i nie dał rady.
Enea Astoria prowadzi 2:0. Kolejny mecz w Bydgoszczy 19 maja. Już o awans do Energa Basket Ligi!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?