Ewa jest absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach. Studiowała też przez dwa lata w Bydgoszczy, postanowiła jednak postawić sobie wyzwanie i przenieść się do innego miasta.
- Jak coś jest na miejscu, to jest za dobrze – śmieje się podczas rozmowy w Empiku, która miała miejsce 17 grudnia. - Udowodniłam sobie, a przede wszystkim mamie, że dam sobie radę sama. Pierwsze dni były trudne, dwa razy kupiłam coś, co było przeterminowane i musiałam to zjeść.
Wsparcie mamy
Ewa zdecydowała, że będzie śpiewać, kiedy w wieku 9 lat zaczęła tracić wzrok. Rodzice namawiali ją wtedy do znalezienia w sobie pasji. Początki kariery muzycznej Ewa w dużym stopniu zawdzięcza pomocy mamy.
- To ona namawia mnie na wszystko – wyznaje Ewa. – Zawsze wysyła za mnie zgłoszenia na konkursy, a potem ja odbieram telefon z wiadomością, że zakwalifikowałam się do konkursu, o którym nie miałam zielonego pojęcia. „Mam talent” to pierwszy w moim życiu konkurs w takim stopniu medialny i szczerze mówiąc sama się do niego zgłosiłam.
Najlepszy przyjaciel człowieka
Jak opowiadała Ewa, najtrudniejszym momentem w konkursie był półfinał, ponieważ wtedy zachorował jej pies Klemo, bez którego poruszanie się jest dla Ewy mocno utrudnione.
- W tej chwili jest już dobrze, wtedy natomiast był w stanie bardzo ciężkim, nie wiadomo było co mu jest. Lekarstwo dostał właściwie dopiero dwa dni przed finałem – mówi Ewa i dodaje, że pies jest ostatnio nerwowy, bo dostrzega rosnące zainteresowanie wokół swojej pani.
- On nie za dobrze radzi sobie z publicznością.
Mieć własną drogę
Konkurs nauczył Ewę nie tylko odporności na mocne słowa krytyki, ale także świadomości własnej drogi:
- Nie można nikomu pozwalać decydować, co mam śpiewać - mówi. – Każdy następny wybór repertuaru będzie tylko i wyłącznie mój.
Muzyczne plany Ewy
Ewa powoli dojrzewa do spróbowania swoich sił za granicą, w operze.
- Myślę, że mam jeszcze trochę czasu na to, nie chcę spalić się na samym początku. Za dwa lata chciałabym pojechać na casting do Włoch. – mówi.
Piosenkarka uwielbia też jazz i bierze obecnie lekcje śpiewu jazzowego, co w ciągu kilku lat powinno zaowocować kolejnym wyzwaniem muzycznym Ewy.
- Jestem przesiąknięta jazzem: budzi mnie on o 5 nad ranem i utula do snu, bo mój sąsiad namiętnie gra na trąbce.
W przyszłym roku natomiast Ewa planuje prace nad materiałem utrzymanym w klimacie Lisy Gerrard.
- Bardzo się cieszę, bo takiej płyty na polskim rynku jeszcze nie ma – podsumowuje ten pomysł.
Ewa na krążkach
Ewa ma na swoim koncie album z kolędami: „Idą święta”, można więc już podziwiać jej głos ze studia. Płyta stanowi podziękowanie dla osób, które głosowały na piosenkarkę podczas finału programu „Mam talent”.
Utwór z płyty Rubika po raz pierwszy usłyszymy 11 stycznia podczas XVII finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- To będzie przepiękna piosenka z jeszcze piękniejszym tekstem – mówiła Ewa podczas spotkania w Empiku. – Tekst, który napisał Jacek Cygan, jest bardzo o mnie i jest mi niezmiernie miło, że coś takiego mnie dotknęło.
Album „Rubik One” ukaże się na rynku na przełomie marca i kwietnia 2009 roku.
Zobacz też:
- Ewa Maria Lewandowska w Empiku [foto]
- 4.FMzM: Teatralnie i eksperymentalnie
- Niech żyje improwizacja i eksperyment
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?