Gołoledź we Wrześni. Półcentymetrową warstwę lodu z szyb musieli usuwać dziś kierowcy zanim wyjechali do pracy. Piesi mają się na baczności, bo chodniki zamieniły się w ślizgawki. Wszystkiemu winny mróz, które nagle pojawił się po kilkudniowej odwilży. Wilgoć z mgły i deszczu przez jedną noc po prostu zamarzła.
W niedzielę spacer po oblodzonych chodnikach groził złamaniem nogi. Bezpieczniej było poruszać się autem, bo sypano sól i piasek na drogi. Dopiero w poniedziałek zadbano o to, by ciągi piesze nadawały się do chodzenia.
Straż pożarna wyjeżdżała do dwóch wypadków. Na ul. Działkowców we Wrześni dachował samochód osobowy. W Grzymysławicach auto znalazło się w rowie. Ratownicy tam nie dotarli, bo samochód strażacki z powodu złych warunków na drodze zjechał na pobocze. Potrzebny był kolejny zastęp, który pomógł wrócić pierwszej ekipie na komendę. Policja poinformowała, że ratownicy nie są potrzebni na miejscu zdarzenia. Na szczęście nikt nie ucierpiał w wypadkach.
Gołoledź we Wrześni atak zimy
Po weekendzie niektórzy zmotoryzowani wrześnianie z opóźnieniem dotarli do pracy i szkoły. Kto nie zabezpieczył przedniej szyby kartonem lub matą przebijał się przez twardą skorupę lodu, na co trzeba było przeznaczyć około pół godziny.
Uważajmy na drogach. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiada marznący i lodowy deszcz oraz mżawkę zamieniającą się w gołoledź, a także śnieg. Zjawiska te potrwają co najmniej do wtorku rano. Temperatura będzie spadać - w środę możemy się spodziewać 8 stopni mrozu.
Gołoledź we Wrześni - zobaczcie zdjęcia aut i chodników.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?