Jak nie ma wolnej karetki w Bydgoszczy, to do wypadku jedzie straż pożarna

Nie ma wolnego ambulansu, a wezwanie jest pilne - na miejsce jedzie straż pożarna. Czy to oznacza, że w Bydgoszczy jest deficyt Zespołów Ratownictwa Medycznego?

- Tak naprawdę wysyłanie do wezwania ratowników kwalifikowanej pierwszej pomocy ze straży pożarnej w przypadku, gdy nie ma wolnej karetki jest sukcesem zintegrowanego ratownictwa medycznego - mówi Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny, kierownik działu usług medycznych i szkoleń Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. - Właśnie po to nazywamy to zintegrowanym ratownictwem medycznym, żeby w razie potrzeby i w sytuacjach wyjątkowych współpracować np. ze strażą pożarną.
Wiśniewski dodaje, że w szeregach strażaków jest wielu ratowników medycznych. - Sytuacje, w których nie ma wolnego ambulansu występują bardzo rzadko, ale jednak się zdarzają i będą się zdarzały - mówi dalej. - Tu jest potrzebna poważna reforma podstawowej opieki zdrowotnej i edukacja społeczeństwa co do zasad - kiedy należy wezwać zespół ratownictwa medycznego, a kiedy po prostu iść do przychodni - tłumaczy.

Warto przypomnieć, że od lutego WSPR w Bydgoszczy nieco się zmieni - w tej chwili stacja dysponuje 12 zespołami podstawowymi i 4 specjalistycznymi. Już wkrótce podstawowych będzie 13 a specjalistycznych trzy. Dlaczego? Przede wszystkim z braku lekarzy specjalistów [w skład zespołu specjalistycznego musi wchodzić lekarz - przyp. red.].

W lipcu natomiast przybędą nam dwa dodatkowe zespoły. Oczywiście podstawowe.

- Po analizach liczby wyjazdów, które od wielu lat raportujemy do urzędu wojewódzkiego, wojewoda zdecydował - za zgodą ministerstwa zdrowia - o utworzeniu czterech dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego w naszym województwie - informuje Krzysztof Wiśniewski i wymienia. - Dwa pojawią się w Bydgoszczy, a po jednym w Toruniu i Włocławku. W sumie więc w Bydgoszczy tych zespołów będzie osiemnaście.