Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jedź na koncert, ale nie zapominaj o oszustach!

Agata Kozicka
Na portalu społecznościowym znalazłam osobę, która chciała sprzedać bilety na koncert The Lumineers w Warszawie w listopadzie ubiegłego roku - opowiada pani Ania. - Dwie sztuki. Razem 300 zł to miało kosztować. Dawid K. twierdził, że właściwie to on nie jest pewien, czy chce je sprzedać, bo ktoś go kiedyś oszukał i że się boi.
Na portalu społecznościowym znalazłam osobę, która chciała sprzedać bilety na koncert The Lumineers w Warszawie w listopadzie ubiegłego roku - opowiada pani Ania. - Dwie sztuki. Razem 300 zł to miało kosztować. Dawid K. twierdził, że właściwie to on nie jest pewien, czy chce je sprzedać, bo ktoś go kiedyś oszukał i że się boi. naszemiasto.pl
Czasami trudno jest kupić bilety najlepsze koncerty w Polsce. Odsprzedający je w internecie - kuszą swoimi sposobami. Czasem oszukują.

W internecie kupujemy już prawie wszystko poczynając od mebli przez elektronikę, ubrania, kosmetyki, po lekarstwa i jogurty, chleb i żółty ser. I to do internetu przeniosła się rzesza oszustów.

Wśród poszkodowanych jest pani Ania z Bydgoszczy. Oto kolejny sposób, jak można zostać oszukanym w internecie. - Na portalu społecznościowym znalazłam osobę, która chciała sprzedać bilety na koncert The Lumineers w Warszawie w listopadzie ubiegłego roku - opowiada pani Ania. - Dwie sztuki. Razem 300 zł to miało kosztować. Dawid K. twierdził, że właściwie to on nie jest pewien, czy chce je sprzedać, bo ktoś go kiedyś oszukał i że się boi.

Zamieszał jej w głowie

Ostatecznie postanowił „zaryzykować”. - Tak mnie zmanipulował, że nabrałam zaufania. Powiedział, że mam skorzystać z usługi Ekspresowy Przelew na poczcie. Twierdził, że jeśli wpłacą te pieniądze na poczcie to mam gwarancję, że dostane bilety, a on pewność, że dostanie pieniądze. Zadzwonił do mnie - jak twierdził - z poczty i poprosił o kod, który dałby mu dostęp do wpłaconych przeze mnie pieniędzy. Zapewniał, że jak mu go podam, to od razu wyśle bilety. Namieszał mi tak w głowie, że podałam mu ten kod. Ale bilety nie doszły po 3 dniach, ani po 5... - A po 7 już byłam poważnie zaniepokojona. Pomyślałam, że to pewno poczta nawaliła. Zadzwoniłam do niego i usłyszałam, że kolejne bilety mi wyśle, bo niby jest dziennikarzem i dostaje takie bilety od organizatorów imprez i je odsprzedaje. Żeby było szybko miałam dostać bilety elektroniczne. Ale nie dostałam.
Pan Dawid na tyle się spoufalał, że kiedy pani Ania postanowiła zaryzykować, pojechać na koncert i kupić kolejne bilety pod klubem, usłyszała od niego, że dobrze robi, że ma „łapać marzenia”. Pani Ania „złapała swoje marzenie”, a potem przyjechała do domu, skontaktowała się z Dawidem K. i zapytała „Co z kasą?”

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Wtedy usłyszała, że gdzieś zgubił numer przesyłki i nie ma jak domagać się odszkodowania. Zresztą potem pani Ania słyszała różne wersje. - Przyznał się, że to nie on wysyłał bilety, tylko jakiś jego znajomy. I że odda pieniądze, bo to taka akcja, która ma na celu zwrócić uwagę na problem „koników” sprzedających bilety po zawyżonych cenach. I że nawet wpadł w depresję, bo teraz wszyscy domagają się od niego zwrotu pieniędzy. Dowiedziała się jednak, że poszkodowanych jest dużo więcej. Sprawę skierowała do sądu i dołączono ją do pozwu zbiorowego.

Ma już wyroki

- Ale z Policja informuje, że niezależnie, skąd jest sprzedający, takie oszustwo można zgłosić w najbliższym komisariacie. - Gdyby okazało się, że sprawę prowadzi policja lub prokuratura gdzieś indziej w Polsce, to ją tam przekażemy, ale jeśli nie, to sami zajmujemy się tymi przestępstwami - podaje podkom. Przemysław Słomski z KWP Bydgoszcz.

- Najlepiej korzystać z portali, które gwarantują bezpieczeństwo transakcji. Warto sprawdzić, czy portal jest ubezpieczony. Jeśli tak, to gdy - korzystając z jego pośrednictwa - zostaniemy oszukani, mamy prawo do zwrotu straconych pieniędzy - wyjaśnia podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. Ale cała transakcja musi odbyć się przez dany portal. Jeśli sprzedający proponuje inny adres lub numer konta, to powinno to budzić wątpliwości.

- Jeśli nie możemy kupić przez portal lub sklep oferujący takie ubezpieczenie, to wybierajmy opcję płatności przy odbiorze towaru - radzi Słomski. - Możemy nawet rozpakować towar i sprawdzić, czy dostaliśmy prawidłowy.

- Warto przed transakcją zatelefonować do sprzedającego, upewnić się że infolinia w rubryce „kontakt” w ogóle działa.
Są w internecie portale, gdzie znajdziemy opinie na temat sprzedawców, sklepów, firm, itp. Sprawdźmy, czy inni nie mieli złych doświadczeń ze sklepem, w którym kupujemy.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto