O kobiecie siedzącej na zaśnieżonym chodniku przy parku Staromiejskim straż miejską powiadomił przechodzień kilka minut przed godz. 23. Gdy strażnicy przyjechali, nie chciała wstać ani okazać dokumentów, a personalia zmyślała. Twierdziła, że wypiła jedno piwo, lecz nie mogła ustać na nogach.
– Jestem Krysia, zbieram puszki i butelki. Mieszkam przy Limanowskiego, mam syna, ale się wyprowadził – mówiła. Po chwil przedstawiła się jako Basia, twierdząc, że mieszka przy ul. Pojezierskiej z dwójką małych dzieci. W pewnym momencie stała się agresywna.
– Wy ku..., zostawcie mnie, ja nigdzie nie jadę – krzyczała do strażników, gdy ci chcieli pomóc jej wstać.
Funkcjonariusze zanieśli ją do radiowozu. W drodze do izby wytrzeźwień kopała w aucie w kraty oddzielające ją od strażników i ubliżała im. Po przybyciu na miejsce lekarz dyżurny rozpoznał pacjentkę, bo... wypuścił ją godzinę wcześniej do domu.
– Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu we krwi – mówi strażnik Gniewomir Stelmach, który brał udział w interwencji. – Rzeczywiście mieszka na Bałutach, a jej prawdziwe imię to Elżbieta.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?