Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Sułkowskiego mają dwa śmietniki. Wrzucają do tego bliżej, chociaż nie powinni

Anna Stasiewicz
To nie pierwszy problem z wyrzucaniem odpadów
To nie pierwszy problem z wyrzucaniem odpadów Agata Wodzień, archiwum MM
- A w naszych pojemnikach rosną góry śmieci - skarżą się lokatorzy z Czerkaskiej 14. W ratuszu obiecują pomoc w rozwiązaniu problemu.

Do naszej redakcji zadzwoniła jedna z mieszkanek budynku przy Czerkaskiej 14. - Proszę sobie wyobrazić, że 6-klatkowy blok przy Sułkowskiego 11, w którym znajduje się ponad sto mieszkań, nie ma swojego śmietnika. A efekt jest taki, że odpadki lądują w naszym. Strach pomyśleć, co się będzie działo latem, kiedy przyjdą upały - mówi nam lokatorka. - Ostatnio z tego co słyszałam, to stanęły tam dwa niewielkie kontenery na śmieci segregowane, ale przecież na tak duży budynek to właściwie nic - dodaje nasza Czytelniczka.

Obydwa budynki na osiedlu Leśnym należą do wspólnot mieszkaniowych: tym przy Czerkaskiej zarządza Administracja Domów Miejskich, tym przy Sułkowskiego Biuro Obsługi Nieruchomości "Admirator".
Wszyscy mówią: sprawa nie jest łatwa

ADM zna problem, chociaż przyznaje, że sprawa do najłatwiejszych nie należy. Spółka zapewnia, że budynki wspólnot zarządzanych przez ADM, czyli przy Czerkaskiej 14 i Topolowej 3 i 5, mają wiaty śmietnikowe, a kłopot jest faktycznie z posesją przy Sułkowskiego 11.
Marek Niezbrzycki, właściciel "Admiratora" też przyznaje, że problem jest skomplikowany, a cała sprawa ciągnie się już od kilku lat. - Wspólnota z Sułkowskiego partycypowała w kosztach dzierżawy śmietnika przy Topolowej 4 - mówi. I to tam lokatorzy z "11" powinni wyrzucać śmieci.
Dłuższa wyprawa ze śmieciami
Problem jednak, że nie wszyscy to robią. Lokatorom z kilku klatek Sułkowskiego 11 bliżej jest do wiaty przy Czerkaskiej 14. - Chcieliśmy partycypować w kosztach dzierżawy tamtej wiaty, ale wspólnota nie zgodziła się - twierdzi Marek Niezbrzycki.

A co do śmietnika przy Topolowej, to zdaniem Marka Niezbrzyckiego, nie ma żadnych przeszkód, by z niego korzystać. - Każdy z lokatorów dostał klucz do tego śmietnika, w skrzynkach umieściliśmy też pisma, że właśnie tam mają wyrzucać śmieci - wymienia. - Uważam, że z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co można. Nie mamy wpływu na to, że lokatorzy wolą chodzić tam, gdzie bliżej. Trudno, żebym postawił policjanta i pilnował, gdzie kto wyrzuca śmieci - mówi właściciel "Admiratora". Niezbrzycki twierdzi też, że była też rozpatrywana opcja wydzierżawienia innego terenu pod wiatę śmietnikową, ale jak na razie bez powodzenia.

O problemie rozmawialiśmy też z Adamem Musiałą, dyrektorem Zespołu Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi.

Przyznał, że co prawda o sprawie dowiedział się od nas, ale zadeklarował pomoc. - Najlepiej byłoby, gdyby obydwie wspólnoty zgłosiły się do nas, a my postaramy się jakoś rozwiązać ten kłopot - zapewnił Adam Musiała.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto