Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo, gdzie są dzieci z Bydgoszczy: 6-latka i jej o rok starszy brat. "To sprawka ich ojca"

Redakcja
Nie wiadomo, gdzie 6-latka i jej o rok starszy brat się znajdują. Wiadomo, że pojechały z tatą
Nie wiadomo, gdzie 6-latka i jej o rok starszy brat się znajdują. Wiadomo, że pojechały z tatą Pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
- Złożymy skargę na opieszałość policji. Nie przygotowała protokołu, tylko zwykłą notatkę. Taką, jak z każdego innego zdarzenia. A tu przecież o porwane dzieci chodzi - mówi wujek dwójki kilkulatków.

Odebranie dzieci siłą ma drugie dno: konflikt matki i ojca. Po rozstaniu ona wróciła z dziećmi do Bydgoszczy w rodzinne strony. On został w domu pod Warszawą.

- Do porwania moich siostrzeńców doszło w Bydgoszczy w poniedziałek rano, przed godziną 9, a policja przez ponad dobę prawie nic nie zrobiła - uważa wujek.

- Niby rozmawiała przez telefon z ojcem dzieci. Skąd jednak funkcjonariusze wiedzą, że facet, podający się za tatę dzieci, to na pewno ich ojciec, a nie ktoś podstawiony?

Gdy pod piekarnię na bydgoskich Wyżynach podjechał samochód, wyskoczyło z nich czterech mężczyzn. Siłą odebrali dziadkowi wnuki (6 i 7 lat), które szły z nim do sklepu.

- Siostrzenica i siostrzeniec płakali, a ci mężczyźni wsadzili maluchy do auta i odjechali. Trzech świadków to widziało, ale do teraz, z tego, co wiem, nie zostali przesłuchani, tylko spisano ich dane - mówił nam we wtorek około godz. 13 wujek dziewczynki i chłopca.

Krewny kontynuuje: - Już wcześniej zawiadomiliśmy policję, że ktoś nas śledzi i robi zdjęcia. Służby nic z tym nie zrobiły. Skutek jest taki, że ojciec zapłacił czterem facetom, aby złapali dzieci i do niego dowieźli. On już na nich czekał w innym miejscu miasta. Nie wiemy, gdzie teraz cała trójka przebywa.

- Możemy z całą pewnością stwierdzić, że sprawa ma wymiar konfliktu rodzicielskiego - zaznacza kom. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - O sytuacji powiadomiliśmy sąd rodzinny w Bydgoszczy.

- Parę tygodni temu moja siostra złożyła dokumenty o ustanowienie opieki nad dziećmi - podkreśla wujek. - Na razie czekamy na krok sądu.

35 stopni, nawet tyle pokazywały wczoraj termometry w Bydgoszczy. To nie koniec wysokich temperatur. Dziś kolejny upalny dzień. Każdy szuka odrobiny chłodu. Mgiełka na placu Teatralnym - co tam fryzura. Długa kolejka do kasy w klimatyzowanym sklepie - wielu z chęcią postoi dłużej. I to rozczarowanie na przystanku - jedzie stary Konstal, a nie klimatyzowana Pesa... 

Zobaczcie na zdjęciach, jak w ten upał chłodzą się bydgoszczanie >>>
WIĘCEJ ZDJĘĆ NA NASTĘPNYCH STRONACH

O tym jak radzić sobie w upalne dni w wideo poniżej:

Uff, jak gorąco! Bydgoszczanie szukają ochłody [zdjęcia]

Flash INFO, odcinek 21 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto