Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odliczamy dni do otwarcia parku Kochanowskiego

Joanna Pluta
To już naprawdę ostatnie prace porządkowe - park wkrótce zostanie otwarty
To już naprawdę ostatnie prace porządkowe - park wkrótce zostanie otwarty D. Bloch
Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego do remontowanego od zeszłego roku parku wejdziemy jeszcze w pierwszej połowie sierpnia.

To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy byli oburzeni, gdy dowiedzieli się, że zgodnie z umową z wykonawcą remontu, park miał być oddany do użytku dopiero z końcem października. Na szczęście po kilku interwencjach wykonawca stwierdził chyba, że choć czasu ma dużo, to nie będzie zwlekał do jego końca.

Już lada dzień...

- Trwają kolejne odbiory parku. To musi trochę potrwać, bo to od odbiorów zależą warunki gwarancji - mówi Marta Stachowiak. - Trudno mi jeszcze w tej chwili wskazać konkretną datę otwarcia parku, ale raczej powinno być zaplanowane na pierwszą połowę sierpnia.

Z naszych informacji wynika, że otwarcie będzie uroczyste, ale skromne. - Wciąż zastanawiamy się jak to zrobić - informuje Stachowiak. - Myślę, że po prostu zaprosimy mieszkańców miasta na spacer alejkami wyremontowanego parku. Przygotujemy kilka stref - między innymi dla dzieci i seniorów.

Z racji tego, że zasiana w parku trawa jeszcze wzrasta, na razie nie można zaplanować niczego w rodzaju pikniku. Żeby jej nie zniszczyć. Termin oficjalnego otwarcia poznamy niedługo.

Modernizacja parku, która w sumie kosztowała niemal pięć milionów złotych, od początku wzbudzała kontrowersje. Jak na trzyhektarowy teren wzbudzała ich nawet bardzo dużo. Jeszcze przed rozpoczęciem prac część mieszkańców oburzyła likwidacja budki z lodami, która stała na terenie parku od lat.

Kontrowersja za kontrowersją

Gdy wokół tej sprawy ucichło, pojawiła się kwestia drzew. Wycięto ich w parku kilkadziesiąt. Potem jeszcze zniknął rzeźbiony pień, który stał w okolicy przystanku przy al. Mickiewicza. Obcięto go i jak tłumaczył wtedy ratusz - zabrano do konserwacji. Pień wrócił do parku. Został umocowany w miejscu, w którym stał wcześniej. Czy przetrwa?

Kolejne kontrowersje wzbudziła początkowa data oddania parku do użytku mieszkańców. - Ponad rok remontować park? (prace rozpoczęły się latem ubiegłego roku - przyp. red.) - pytali mieszkańcy. - To co tam będzie? Złote trawniki? Diamentowe ławki? Lato minie, a my będziemy park oglądać przez płot - mówili oburzeni.
Do tego, jak już wiadomo, nie dojdzie. Na szczęście.

O parku znów zaczęliśmy pisać, gdy okazało się, że nie ma szans na remont obskurnego miejskiego szaletu, który od lat jest na terenie parku. Miasto twierdziło, że nie ma już na to pieniędzy. Po naszej interwencji jednak się znalazły. Ogłoszono zatem przetarg na wykonawcę, który zakończy się dziś. Prace powinny się rozpocząć w ciągu najbliższych miesięcy.

I tu pojawia się kolejna obawa. Czy w czasie remontu szaletu - a ten zapowiada się bardzo poważnie - nie ucierpi część gotowego już parku? - Do tego absolutnie nie będzie miało prawa dojść - mówi Stachowiak. - Będziemy tego pilnować.

Rośliny za płotem

W końcu okazało się, że część nasadzeń w parku, które w sumie kosztowały niemal pół miliona złotych, to rośliny jednoroczne. - Po co nasadzać rośliny jednoroczne, jeśli mieszkańcy i tak mogą je oglądać zza płotu - pytali mieszkańcy.

Sprawę wyjaśnia Bogna Rybacka, miejski ogrodnik. - Po pierwsze w tej kwocie zawiera się bardzo dużo - mówi i wymienia. - Między innymi zakup materiałów, prace przygotowawcze pod nasadzenia itd. Poza tym koszt nasadzeń roślin jednorocznych, które rzeczywiście są w parku, to jedynie ułamek tej sumy. Większość została wydana na drzewa, krzewy, trawę itd. Wracając do spraw roślin jednorocznych - początkowo harmonogram nie zakładał akurat tych nasadzeń. Jednak prace szły tak szybko, że już z końcem maja, dowiedzieliśmy się, że park uda się otworzyć jeszcze tego lata. Dlatego zdecydowaliśmy, by rośliny jednoroczne posadzić już w tym, a nie dopiero w przyszłym roku - uzupełnia Rybacka. - Bo bardzo źle znoszą późne nasadzanie. A już poza wszystkim proszę sobie wyobrazić, jak wyglądałby park z pustymi rabatami?

W parku zamontowano dziesięć kamer monitoringu. Dla maluchów przygotowano dwa place zabaw - zwykły i muzyczny, wyposażony w instrumenty. Z zewnątrz wszystko wygląda bardzo dobrze. Jak jest w środku? Już nie długo mieszkańcy sami to zweryfikują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto