Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oskar Stachnik ze srebrnym medalem! To były udane mistrzostwa świata

Redakcja
Oskar Stachnik rzuca po srebrny medal dla Polski
Oskar Stachnik rzuca po srebrny medal dla Polski Paweł Skraba
Oskar Stachnik zdobył w dysku srebrny medal mistrzostw świata do lat 20 w Bydgoszczy. Konrad Bukowiecki był piąty, a sztafeta 4x400 m kobiet - szósta. Polska wywalczyła cztery medale, pod względem ich jakości był to najlepszy występ w historii.

Mistrzostwa świata zaczęły się planowo - od złotego medalu i rekordu świata Konrada Bukowieckiego w pchnięciu kulą, a skończyły miłą niespodzianką - srebrem Oskara Stachnika w rzucie dyskiem. „Po drodze” było złoto największej polskiej niespodzianki - Klaudii Maruszewskiej w oszczepie i srebro sprinterki Ewy Swobody.

Każdy z nich poprawiał swoje najlepsze osiągnięcia w karierze. Rekord świata pobił Bukowiecki (23,34), a gdyby utrzymał się w kole podczas ostatniej próby, pchnąłby jeszcze dalej. Były dwa rekordy Polski Swobody na 100 m (najpierw 11,10, ale był za duży wiatr, potem 11,17 i w finale 11,12). Do tego dodać trzeba rekord życiowy naszej złotej oszczepniczki - Maruszewskiej - poprawiony o... 5,5 m (57,59) i jeszcze jeden świetny rezultat - rekord życiowy dyskobola Stachnika (62,83).

- Wiedziałem, że stać mnie na dalekie rzuty - powiedział Stachnik po zawodach. - Mimo dużego zdenerwowania, podziało to na mnie mobilizująco. Choć jeszcze wiele jest do poprawki w moich rzutach.

Spokojnie swoje piąte miejsce przyjął Bukowiecki: - O mojej technice nawet nie ma co mówić, bo jej po prostu nie ma. Rzucam dyskiem od święta, jak widać to dało mi miejsce w wąskim finale mistrzostw świata. Ale nie zamierzam się przestawiać z pchnięcia kulą. To mi zdecydowanie lepiej idzie.

Szóste miejsce polskiej sztafety kobiet 4x400 m to tyle, na ile dziewczyny było stać w tym momencie. Katarzyna Martyna, Karolina Łozowska, Natalia Węglarz i Natalia Kaczmarek dzielnie walczyły, przez pewien moment były na piątym miejscu, ale ostatecznie zostały wyprzedzone jeszcze przez Ukrainki. Amerykanki, Jamajki, Kanadyjki i Niemki również były poza zasięgiem.

Ale Polki pobiegły najlepiej w sezonie. - To był nasz dobry bieg - mówiły. - Wyeliminowaliśmy błędy, które zdarzyły nam się w kwalifikacjach i od razu jest szybciej. Na medale nie było szans, ale pracujemy dalej. Będzie jeszcze lepiej - zapewniły.

Niestety, sztafeta męska 4x400 m nie awansowała do finału. Na zakończenie mistrzostw Amerykanie stoczyli piękną walkę z Botswaną o zwycięstwo. Na ostatniej zmianie Amerykanin Wilbert London wyprzedził Xholani Talene i to oni świętowali zwycięstwo.

Najwyżej w historii

Przed dwoma laty w Eugene polscy sportowcy zdobyli zaledwie jeden medal (złoto Konrada Bukowieckiego) więc postęp jest znaczny. Przed czterema, były trzy srebra w Barcelonie, przed sześcioma żadnego w kanadyjskim Moncton, a przed ośmioma laty - również w Bydgoszczy - krążki były trzy (złoto i dwa srebra).

Ostatni raz więcej medali Polska zdobyła w 2002 roku w jamajskim Kingston - 5, ale tylko jeden był złoty. Dwa lata wcześniej, w chilijskim Santiago było ich sześć, ale tylko jeden złoty. Pod względem jakości, był to najlepszy występ Polaków w historii. Dlatego tak wysoko w klasyfikacji medalowej, jak tym razem w Bydgoszczy (6. miejsce), Polska nie była nigdy. Choć medale są najważniejsze, również ważne są dobre wyniki, bicie rekordów życiowych i zajęte dalsze miejsca. Było jedno miejsce czwarte (kobieca sztafeta 4x100 m), dwa piąte, cztery szóste i trzy ósme. To dało w klasyfikacji punktowej również szóste miejsce. Inni również poprawiali swoje najlepsze osiągnięcia w karierze i to dobrze wróży na przyszłość.

Idą do góry

Polska lekkoatletyka od pewnego czasu idzie do góry. Przecież przed kilkunastoma dniami zdobyliśmy pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw Europy seniorów w Amsterdamie, teraz jest bardzo obiecujący występ naszych juniorów. Jest z kim pracować, aby na kolejnych igrzyskach w Tokio 2020 r. nie zabrakło medali. Ale już kilku z nich pojedzie na tegoroczne igrzyska do Rio de Janeiro (Swoboda, Bukowiecki), co będzie dobrym doświadczeniem na przyszłość. Choć kto wie, może Bukowiecki kulą seniorską pchnie daleko i sięgnie po medal? Wszystko jest możliwe.

Wielkie uznanie

Generalnie, bydgoskie mistrzostwa były imprezą bardzo udaną i to podkreślali wszyscy uczestnicy. I od strony sportowej (rekordy świata, mnóstwo najlepszych wyników na świecie) i od strony organizacyjnej. Choć miasto miało tylko kilka miesięcy na przygotowania, bo dostało organizację dopiero w styczniu zamiast rosyjskiego Kazania, wywiązało się z tego obowiązku wzorowo. Choć w przypadku takich imprez zawsze zdarzą się jakieś wpadki, nie wypada ich wytykać. Było mnóstwo osób z komitetu organizacyjnego, wolontariuszy, którzy byli dosłownie na każde zawołanie. Wielkie uznanie dla was wszystkich.

Złoci medaliści i miejsca Polaków ostatniego dnia
Niedziela: skok wzwyż K: 1. Michaela Hruba (Czechy) - 1.91 m; 100 m ppł. K: 1. Elvira Herman (Białoruś) - 12,85; dysk M: 1. Mohamed Moaaz (Katar) - 63,63; 2. Oskar Stachnik (Uczniak Szprotawa) - 62,83; 5. Konrad Bukowiecki (Gwardia Szczytno) - 59,71; 3000 m z przeszk. M: 1. Amos Kirui (Kenia) - 8.20,43; 1500 m K: 1. Adanech Anbesa (Etiopia) - 4.08,07; 800 m M: 1. Kipyegon Bett (Kenia) - 1.44,95; 4x400 m K: 1. USA - 3.29,11; 6. Polska - 3.36,95; 4x400 m M: 1. USA - 3.02,39.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto