Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po debacie o komunikacji - komentarz obserwatora

Daniel Kaszubowski
Daniel Kaszubowski
Daniel Kaszubowski
Przyznam szczerze, że nie było mnie na debacie dot. komunikacji miejskiej, zorganizowanej w czwartek, w ratuszu, przez Prezydenta Bruskiego. Niestety musiałem być w pracy i przyznam, że czwartek to niezbyt dobra pora na tego typu spotkania.

Po debacie w Urzędzie Miasta o komunikacji publicznej


Tym bardziej w okolicach godziny 16, kiedy większość z nas tkwi jeszcze w korkach... Jest to jednak moje subiektywne spostrzeżenie, a jak widać w relacjach z tej debaty, ludzi do rozmowy nie brakowało.

Jednak na podstawie tych relacji (zarówno w prasie jak i telewizji), można wyrobić sobie ogólne zdanie, co do słów i postulatów, jakie tam padały. I tak wyrobione zdanie chciałbym właśnie wyrazić i proszę, aby ten, kto wie więcej, podzielił się tym ze mną w komentarzach.

Moim pierwszym wrażeniem, jakie odniosłem, jest fakt, iż debata ta nie miała na celu wypracować odpowiedniego kompromisu, jeżeli chodzi o komunikację publiczną, ale jedynie pokazać nam wszystkim, że tak, jak chce ZDMiKP, po prostu być musi. Że nie ma innego wyjścia, a my wszyscy jeszcze o tym nie wiemy. Bo pieniędzy i tak nam brakuje. Ale to tylko jeżeli chodzi o takie rzeczny jak transport publiczny – bo na „drugą Łuczniczkę” jest. Tak samo jak i na promocję w serialach. Z czegoś jednak trzeba to finansować – obciąć można chociażby w komunikacji.

Prezydent Bruski mówił także o „niesprawiedliwości”, jaka wynika z dotowania przez budżet miejski komunikacji publicznej. Bo czy sprawiedliwym jest, że wszyscy mamy dokładać się do transportu zbiorowego, z którego korzysta tylko ok. 310 tysięcy osób każdego dnia? Tym bardziej, że nie są to jedynie mieszkańcy Bydgoszczy. Osobiście, śmiem z tą „niesprawiedliwością” polemizować.

Po pierwsze – podobnie można stwierdzić w odniesieniu do budowy dróg w naszym mieście. Nie każdy ma samochód. Nie każdy więc z nich korzysta. Czy sprawiedliwym więc jest, że wszyscy musimy zrzucać się na budowę dróg, z których większość z nas nigdy nawet nie skorzysta? Idąc tropem pana prezydenta – tak, jest to niesprawiedliwe. Czy nie powinniśmy więc i tu zacząć oszczędzać? Tak samo można powiedzieć przecież i o chodnikach i o ścieżkach rowerowych. Tylko czy o takie dochodzenie do absurdu chodzi? Śmiem wątpić.

Po drugie – jak podają w ZDMiKP, co dzień z komunikacji miejskiej korzysta ok. 310 tysięcy ludzi. Bydgoszcz liczy około 360 tysięcy mieszkańców. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej na fanpage ZDMiKP, większość pasażerów jeździ autobusami i tramwajami 2-4 razy dziennie. Jak więc ma się do tego wypowiedź prezydenta Bruskiego o „niesprawiedliwości”? Jeżeli odnieść liczbę pasażerów transportu zbiorowego, do liczby mieszkańców naszego miasta, to można by stwierdzić, że 86% mieszkańców grodu nad Brdą jeździ komunikacją miejską. Korzysta więc z niej absolutna większość. Większość więc i do niej dokłada. Czemu więc ograniczać wolę większości?

Stosunkowo absurdalnym argumentem w tej dyskusji (nie wiem z czyjej strony padł), była teza o monopolu MZK. Cóż, widocznie nie każdy wie, że w Bydgoszczy transportem miejskim zarządza i administruje ZDMiKP. Usługi przewozowe świadczą natomiast prywatne firmy takie jak MZK, Mobilis czy PKS Bydgoszcz. Do tego dochodzą prywatni przewoźnicy oferujący przejazdy liniami podmiejskimi lub miejskimi (bus 303 chociażby).

Owszem, MZK jest największym graczem na rynku transportu miejskiego. Nikt jednak nie broni innej firmie walki z MZK. Z innej strony, z „wielkości” MZK wynikają też pewne plusy – jak chociażby możliwość szybkiego dostosowywania taboru do potrzeby (MZK może podstawić różnego rodzaju autobus każdego dnia, nie musi – jak chociażby Mobilis czy PKS – robić szybkich zakupów). A zwolennicy prywatyzacji MZK, powinni raczej sprawdzić formę prawną działania tej spółki i jej wyniki finansowe (sprawdzając w BIP – na 31.12.2011r., MZK zanotowało ponad milion złotych zysku).

Oczywiście, mimo wszystko, nastawia się nas już na drugi krok – wykraczający poza propozycje złożone przez ZDMiKP. Mianowicie, chodzi o podwyżkę cen biletów. W końcu miasto finansuje już komunikację publiczną w 57%, a na więcej nie ma. Skądś więc kasę trzeba brać. Czemu więc nie z naszej kieszeni – użytkowników transportu zbiorowego? Władzom miejskim nie wpadło jednak do głowy, aby po ostatnich zmianach taryfowych, prześwietlić sytuację i dowiedzieć się, czemu rok rocznie zmniejsza się liczba osób korzystających z komunikacji publicznej. Nikt nie bada wpływu coraz większych korków i zatłoczenia w pojazdach komunikacji, jak i wzrostu cen biletów i zubożenia taryf, na liczbę pasażerów. Ważny jest wskaźnik dotacji na poziomie 57%, który trzeba obniżyć. Za wszelką cenę.

A można przecież i obniżyć go do zera! Co się wtedy stanie? Ano ceny będą zbliżone jak dla komunikacji podmiejskiej – Cena większości biletów wzrośnie wtedy co najmniej o połowę. A skoro miasto zrezygnuje z zajmowania się transportem zbiorowym, to i zniknie jedna taryfa dla wszystkich przewoźników. Zniknie także jakikolwiek nadzór nad instytucjami świadczącymi usługi dla ZDMiKP, w ramach transportu zbiorowego.

I na koniec – nawiązując jeszcze do kwestii brudu i smrodu w pojazdach. Cóż, nie ma co ukrywać. Śmieci i bałagan nie biorą się z powietrza. Nikt nie jest też w stanie na bieżąco sprawdzić, gdzie właśnie ktoś coś wylał, lub zostawił papierek. Do tego nie brakuje aktów wandalizmu, do jakich dochodzi w pojazdach transportu zbiorowego. Jeżeli jednak chodzi o standard w pojazdach, to śmiem twierdzić, że Mobilis wypada o wiele gorzej od ZDMiKP. Widać to szczególnie w okresie jesienno-letnim, kiedy charakterystyczne żółte autobusy tej firmy, przez całą długość zyskują „cudowne” smugi błota i kurzu.

Zobacz też:


Święto Niepodległości

Nowe autografy na ul. Długiej

Photo Day 23.0 na UKW za nami

Pieśni o wolności w autobusach
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto