Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podglądają kaczki kaskaderki

Redakcja
„Brzydkie kaczątka”, kolorowe kaczki z zabawnymi irokezami, czaple oraz polujące orły bieliki - Brdyujście jest rajem dla ornitologów. I to podwójnym - kiedy jest zwiedzane od strony wody.

Wycieczki drewnianym galarem organizowane od kilku miesięcy przez Klub Sportowy "Gwiazda” biją rekordy popularności. Zachwyciły one m.in. bydgoskich ornitologów, którzy chętnie pływają do Brdyujścia.

- Kiedy popłynęliśmy w pierwszy rejs, okazało się, że jest on prawdziwym rajem dla miłośników ptaków. Galara jest bardzo niska, więc wszystko jest dosłownie na wyciągnięcie ręki - mówi Andrzej Muszkowski, kierownik "Gwiazdy”. - Nie trzeba było długo czekać, aby wiadomość o atrakcyjności tego miejsca rozeszła się pocztą pantoflową. Zaczęły się do nas zgłaszać kolejne osoby - mówi zadowolony.

Dawid Kilon, młody ornitolog, student Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, od dłuższego czasu obserwował życie ptaków w okolicach Brdy. - Na "podglądanie” ich od strony wody zdecydowałem się przypadkowo i muszę przyznać, że to była świetna decyzja. To co zobaczyłem, zachwyciło mnie - mówi. - Brdyujścia zdecydowanie rzuca na kolana. Z całą pewnością to najciekawszy fragment Brdy - mówi.

Spotkać tam można m.in. tracza nurogęsia - ma on długi dziób, przez co przypomina trochę kormorana. - Samce są białe, tylko głowy mają czarne, mieniące się na zielono. Uwagę zwracają także samice, które mimo że są szare, na czubku brązowej głowy mają zabawne irokezy - opowiada Kilon. Tracze na swoje legowiska wybierają dziuple lub powalone drzewa. - Kiedy młode się wyklują, skaczą w dół, często z naprawdę dużych wysokości i nie robią sobie najmniejszej krzywdy. To takie kaczki kaskaderki - żartuje Dawid Kilon.

Podczas wycieczki po Brdyujściu można spotkać także kaczki z białymi brzuchami i czarnymi głowami, z długimi czubkami. To czernice.

Pływają też "brzydkie kaczątka”, czyli małe łabędzie. - W pełni białe będą dopiero za dwa lata - wyjaśnia Kilon. Teraz jest ich niewiele, ponieważ rozproszyły się na tereny lęgowe. Najwięcej przyleci ich do nas zimą, ponieważ woda tu nie zamarza, tak jak w stawach czy w jeziorach, więc mają możliwość zdobycia pokarmu - wyjaśnia.

Pływając w Brdyujściu zobaczyć można także polujące w szuwarach czaple siwe. - Takie ich czatowanie na pokarm wygląda naprawdę ciekawie. Stoją nieruchomo i wpatrują się w wodę - opowiada Kilon. - Kiedy w końcu wypatrzą rybę i uznają, że warto zaatakować, szybkim susem wyławiają ją dziobem z wody.

Niedługo na Brdzie będzie można spotkać małe perkozy. Przylecą do nas na zimowanie. W zeszłym roku było ich ponad 130.

Zimą do Bydgoszczy zaglądają również orły bieliki. - Są nawet takie, których rozpiętość skrzydeł wynosi około 2,4 metra - mówi Kilon. - Najczęściej można je spotkać w okolicach Tesco. Chociaż muszę przyznać, że w zeszłym roku widziałem je również nad Focha.

Tor regatowy w Brdyujściu przyciąga nawet morskie przelotne ptaki. W odwiedziny do Bydgoszczy wpada więc czasami kaczka uhla, która normalnie żyje licznie na Bałtyku oraz nur czarnoszyi, gniazdujący zazwyczaj na małych jeziorach na tundrze.

Osoby, które chciałyby wybrać się na wycieczkę do Brdyujścia i "popodglądać” ptaki od strony wody, mogą zgłaszać się do Klubu Sportowego "Gwiazda” (ul. Bronikowskiego 45).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto