Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci uratowali 4,5-letnie dziecko. Chłopiec mógł się utopić

(gaz)
policja
Zgłoszenie o zaginięciu 4,5-letniego dziecka postawiło w stan błyskawicznej gotowości kilkunastu policjantów z lipnowskiej komendy. Poszukiwanego chłopca brodzącego po szyję w wodzie porośniętej dookoła krzakami, w parowie zauważyli funkcjonariusze post. Tomasz Tucholski i st. sierż. Krzysztof Worek. Bez chwili wahania wyciągnęli malca na brzeg, Szczęśliwie, zbadany przez lekarza malec nie wymagał nawet pobytu w szpitalu.

Wczoraj (18.05) o 17:10 dyżurny Policji w Lipnie odebrał alarmowy telefon od przerażonego ojca 4,5-letniego dziecka. Z jego relacji wynikało, że razem z synkiem poszli na łąkę za domem, napoić kucyki. Ojciec nie zauważył, kiedy chłopiec nagle zniknął mu z pola widzenia. Pobiegł sprawdzić czy dziecko wróciło do domu, a gdy i tam go nie było zaalarmował o jego zaginięciu służby. Już po kilku minutach od zgłoszenia policjanci byli na miejscu i rozpoczęli przeszukiwanie pobliskich terenów.

Funkcjonariusze post. Tomasz Tucholski i st. sierż. Krzysztof Worek, jako pierwsi zauważyli chłopca, brodzącego po szyję w wodzie, w oddalonej o ok. 500 m od domu parowie. Policjanci nie tracąc ani chwili, razem wyciągnęli dziecko na brzeg. Zziębniętego malca jeden z funkcjonariuszy owinął swoją bluzą. Lekarz wezwany na miejsce po przebadaniu chłopca, podjął decyzję, że nie wymaga on hospitalizacji. Na szczęście wszystko skończyło się na strachu.

Wszystko o Juwenaliach 2011 znajdziesz w naszym serwisie Juwenalia 2011

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policjanci uratowali 4,5-letnie dziecko. Chłopiec mógł się utopić - Toruń Nasze Miasto

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto