Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc w porodzie i zabieg marketingowy. Przy ul. Roosevelta rodzą na gazie!

Karolina Wojna
Na gazie rodziła wczoraj Kinga Szczepańska. Na zdjęciu z mężem i dr Krzysztofem Rusinem
Na gazie rodziła wczoraj Kinga Szczepańska. Na zdjęciu z mężem i dr Krzysztofem Rusinem Dariusz Śmigielski
Na razie na próbę i trochę dla zachęty pacjentek, żeby wybierały tę porodówkę - w Powiatowym Zespole Opieki Zdrowotnej przy ul. Roosevelta od kilku dni można rodzić na... gazie rozweselającym.

Pacjentki - te które chcą - podczas akcji porodowej wdychają rozrzedzony tlenem podtlenek azotu, popularnie zwany gazem rozweselającym. Weselej może nie jest, ale na pewno łatwiej.


- Na pewno łatwiej się oddycha, bo trzeba oddychać równomiernie - mówi Dorota Lesiak, która"na gazie" rodziła drugie dziecko, synka. - Gaz nie działa rozweselająco, ale pomaga, bo te skurcze są łatwiejsze, częstsze. Podczas porodu nie było do śmiechu, ale śmiech jest po wszystkim...


Dobry humor dosłownie w chwilę po porodzie nie opuszczał Kingi Szczepańskiej, mamy malutkiego chłopca "roboczo" nazwanego Allanem.


- To był poród na... pełnym gazie. Gaz pomagał, jak się dobrze zaciągnęłam - mówi młoda mama.


Jak podkreśla położna Barbara Jagieło, gaz przynosi ulgę właśnie przy prawidłowym oddychaniu. Podawany przy co drugim skurczu, przyspiesza akcję porodową. Do wczorajszego przedpołudnia z pomocą gazu na porodówce przy ul. Roosevelta urodziło się pięcioro dzieci.


- Nie każda rodząca może, nie każda musi skorzystać z gazu, ale pacjentki, jak do tej pory, wszystkie są zachwycone - przyznaje z zadowoleniem Krzysztof Rusin, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w PZOZ w Piotrkowie. O zastosowaniu gazu myślał od jesieni. Butla na oddziale pojawiła się kilka dni temu.


- W małej dawce ta mieszanina gazów działa przeciwbólowo, ale przede wszystkim relaksująco i rozluźniająco, co jest bardzo ważne podczas porodu. Jest wtedy inna współpraca z pacjentką, a to na pewno ułatwia pracę i pacjentki są mniej zestresowane - mówi doktor Rusin i ze śmiechem dodaje: - Jedna z koleżanek próbowała i czuła się świetnie.


W nieco gorsze samopoczucie mogą wprawić - ale to już dyrekcję szpitala - rachunki za gaz. Jedna butla, która wystarcza na 5 do 6 porodów oznacza, że do każdego porodu szpital dokłada ok. 300 zł , bo NFZ nie refunduje takiego znieczulenia. Szpital jednak liczy, że gaz pomoże placówce marketingowo i ściągnie na Roosevelta więcej pacjentek. Rocznie w szpitalu rodzi się około 800 dzieci. 


- To jest coś nowego, jeżeli będzie się sprawdzało i pomagało nam w pracy, a przede wszystkim może przynieść ulgę pacjentkom, to warto to stosować bez względu na koszty - dodaje doktor Rusin.


od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto