Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PRZEŹMIEROWO - Pieniądze z szarej strefy trafiają do budżetu gminy

Robert Domżał, Agnieszka Smogulecka
Paweł Wierzbowski i Jacek Zieliński z Torunia  chwalą sobie kiermasz w  Przeźmierowie
Paweł Wierzbowski i Jacek Zieliński z Torunia chwalą sobie kiermasz w Przeźmierowie Grzegorz Dembiński
Niedzielny poranek. Przeźmierowo. Parkingi przy ul. Rzemieślniczej, w najbliższym sąsiedztwie kiermaszu części samochodowych Automobilklubu Wielkopolskiego są już wypełnione. Na niestrzeżonym, strażackim parkingu przy Wichrowej za postój trzeba zapłacić 7 zł. Na parkingu prywatnym, choć też niestrzeżonym, opłata wynosi 5 zł. Jak to możliwe, skoro przedsiębiorca musi płacić gminie dzierżawę?

Tuż obok zaczynają się kiermasze: „Ławica” na gruncie prywatnym oraz giełda prowadzona przez Automobilklub Wielkopolski. Razem to około tysiąca, może nieco więcej boksów-straganów. Nie są już tak wysokie jak 6-7 lat temu. Ale towar nadal układany jest na ścieżkach przed straganami. Felgi, elementy karoserii, chłodnice, zawieszenia, szyby.

– Tu jest taniej niż w innych miejscach. Rzeczy są dobre. W razie czego można oddać. Kupujemy u tych, którzy się sprawdzili, a bywamy tu średnio raz w miesiącu – wyjaśniają Jacek Zieliński i Paweł Wierzbowski z Torunia.

Podobnego zdania jest mechanik spod Częstochowy, który w miesiącu zostawia na kiermaszu od 4 do 5 tys. zł. Na jednym ze stoisk leżą samochodowe znaczki. Sfatygowane logo Forda prowokuje pytanie o pochodzenie.

– Jestem urzędnikiem. Pracuję tu tylko dodatkowo. Nie skupuję rzeczy z podejrzanych źródeł. To nie dla mnie. Tu mam kasę fiskalną – mówi kobieta.
– Skąd mam części? Te są z Niemiec. Kiedy niemieckie firmy dawały upusty nabywcom nowych aut, można było kupić tyle części i tyle aut, że w głowie się nie mieści. Niektóre auta były w tak dobrym stanie, że u nas by się takich nie uświadczyło. Stąd mam części. Po te reflektory jeżdżę do Czech. Tam jest taniej – wyjaśnia właściciel boksu i sklepu w Wolsztynie. Oburzeni pytaniem o pochodzenie części są też handlujący na kiermaszu „Ławica”.
A jednak w minionym roku w Poznaniu i powiecie poznańskim zginęło 1666 samochodów. Gdzie się podziały?

Policjanci prowadzący dochodzenia w tych sprawach postawili zarzuty pięćdziesięciu osobom. Część z nich miała stragany na kiermaszu części zamiennych w Przeźmierowie.

W lutym policjanci trafili na trop grupy, która kradła auta. Namierzyli gospodarstwo, gdzie pojazdy były cięte na części. Ujęli mężczyznę, który odbierał fragmenty aut. Dochodzenie wykazało, że miał on między innymi boks na kiermaszu w Przeźmie-rowie. Znaleziono u niego część z dziesięciu skradzionych aut – mówią policjanci z wydzialu kryminalnego. W grudniu zlikwidowano „dziuplę” w Suchym Lesie. Policjanci znaleźli tam pociętą karoserię seata skradzionego na Jeżycach, a także części z innego seata toledo skradzionego na Piątkowie oraz citroena, który zginął na Wildzie. Wśród zatrzymanych również był handlujący w Przeźmierowie.
– My nic nie wiemy. Policja nas nie informuje o zatrzymaniach osób, które handlują na kiermaszu. Czasem widzę oklejony boks z zakazem handlu. Ale zazwyczaj po kilku tygodniach właściciel się pojawia się i twierdzi, że nic mu nie udowodniono. W naszym regulaminie jest napisane, że handlować mogą tu wyłącznie osoby, które są niekarane – mówi Bogusław Tylman, kierownik kiermaszu.

Podobno handel kradzionymi częściami odbywa się przed 4 rano na parkingach. Miejsce ochrzczono mianem „biedronki”.
Według Piotra Monkiewicza, sekretarza Automobilklubu Wielkopolskiego, stowarzyszenie realizuje zalecenia policji i Urzędu Kontroli Skarbowej. Klient ma prawo zażądać paragon fiskalny od sprzedającego towar. Jeżeli sprzedawca nie chce wystawić paragonu, to może to być dla nabywcy sygnał, że albo towar pochodzi z nielegalnego źródła, albo chce oszukać fiskusa – mówi Piotr Monkiewicz. Jak kontrolować losy aut? Przedstawiciele AW proponują znakowanie podzespołów aut przez ich producentów, a także przy okazji wymiany części na przeglądach rejestracyjnych pojazdów.

Tarnowo Podgórne na tym zarabia

3 mln 125 tys. złotych to kwota podatków, jakie wpływają do budżetu Tarnowa Podgórnego z kiermaszy auto-części.
– Nie mamy informacji, które zmuszałyby nas do podjęcia interwencji – mówi Tadeusz Zimny, wicewójt gminy Tarnowo Podgórne. Automobilklub Wielkopolski jest użytkownikiem wieczystym gruntu, na którym jest kiermasz. Tylko gdyby AW nie płacił podatków, moglibyśmy interweniować. Czasem mamy uwagi co do porządku wokół kiermaszu. Patrzymy na to miejsce pod kątem uciążliwości dla mieszkańców. Tymczasem uciążliwy z powodu hałasu jest przede wszystkim Tor Poznań, gdzie jeżdżą motocykle. Statystyk dotyczących skradzionych aut nie znamy. Są od ich prowadzenia inne instytucje i one winny się zająć działalnością kiermaszu, jeśli jest ona nielegalna.

Z policyjnych statystyk

- 1666 – tyle aut zginęło w Poznaniu i powiecie w ubiegłym roku.
- 11,3 proc. – taki jest wskaźnik wykrywalności kradzieży aut w aglomeracji poznańskiej. Jest on o 0,4 proc. niższy niż w roku 2008.
- W czwartki i niedziele policjanci przyjmują najwięcej zgłoszeń o kradzieżach samochodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto