Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ranking uczelni Perspektywy 2016. Niskie miejsca bydgoskich uczelni

Katarzyna Bogucka
Migawka z wiosennych drzwi otwartych na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego.
Migawka z wiosennych drzwi otwartych na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. Jarosław Pruss
W 17. najbardziej wszechstronnym edukacyjnym rankingu niespodzianek brak. Bydgoszcz niemal bez zmian. UKW i UTP zachowały swoje niskie noty z ubiegłego roku. Mamy kogo gonić.

Badacze, jak zawsze, brali pod uwagę główne obszary działalności każdej uczelni, czyli: badania naukowe, kształcenie i nauczanie, prestiż wśród profesury i pracodawców oraz umiędzynarodowienie studiów. Oceniano w kilkunastu kategoriach.

Zacznijmy od kategorii „uniwersytety”. Nie zawiódł UMK w Toruniu. Otrzymał wysokie, piąte miejsce. W tej samej kategorii UKW w Bydgoszczy jest siedemnasty, czyli ostatni.

Kolejna kategoria, „uczelnie akademickie”. I znów najwyżej z uczelni naszego województwa sklasyfikowany został Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, który zajął 10. miejsce w Polsce (pierwszy jest Uniwersytet Warszawski, drugi Uniwersytet Jagielloński). Znacznie dalej w kategorii „uczelnie akademickie” uplasował się UTP w Bydgoszczy (przedział 51-60), a Uniwersytet Kazimierza Wielkiego zajął miejsce w przedziale 61-70. W roku ubiegłym dwie największe uczelnie naszego miasta uplasowały się na tych samych lokatach.

W kategorii „uczelnie techniczne”, Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy im. J.J. Śniadeckich lekko awansował z miejsca 17. na 16. Collegium Medicum UMK im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy także zostało ocenione i sklasyfikowane. Podobnie jak w roku ubiegłym, spośród 11 uczelni medycznych w Polsce, CM UMK jest na ostatnim, 11. miejscu.

W Rankingu Niepublicznych Uczelni Magisterskich na 29. miejscu (na 69 tego rodzaju uczelni w Polsce) sklasyfikowana została WSG w Bydgoszczy, najlepsza w swojej kategorii w regionie. Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa i Bydgoska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy mieszczą się w przedziale miejsc 51-60.

Jak czytać rankingi, jak je interpretować, by nie skrzywdzić bohaterów zestawienia?  - Po pierwsze, rankingi trzeba umiejętnie czytać, czyli ze zrozumieniem - mówi prof. Andrzej Rychard, socjolog, nauczyciel akademicki. - Po drugie, raczej nie ma sensu porównywanie uczelni nowo utworzonych, skromnie pomyślanych z polskimi liderami. Sens ma porównywanie w ramach instytucji podobnych, Uniwersytet Jagielloński można porównywać z Uniwersytetem Warszawskim, Uniwersytet Poznański z Łódzkim, a nowo utworzone uczelnie powinny ścierać się w podobnej kategorii.

Naukowiec przypomina, że im bardziej kryteria rankingu są obiektywne i jawne, tym bardziej dyskusja nad rankingami oparta jest na racjonalnych podstawach, a nie na emocjach. - Jestem zwolennikiem rankingów, ale nie jestem zwolennikiem absolutyzowania - podkreśla prof. Rychard. - A zwolennikiem jest dlatego, że brak rankingu sprawia, że jakakolwiek ocena jest całkowicie zależna od indywidualnych preferencji, od plotek, choć może nawet istotnych dla ogólnego wrażenia. Ranking jest próbą zobiektywizowania zastanego stanu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto