Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rumak: Z Wisłą nie chcemy stracić bramki

Redakcja
Przez dwa tygodnie skupiono się na dwóch najważniejszych elementach, które szwankowały w ostatnim czasie w bydgoskim zespole. Mowa tu o kondycji fizycznej zawodników, ale równie ważnym elementem była praca nad psychiką, by zawodnicy mogli się w końcu odblokować.

Mariusz Rumak, Zawisza Bydgoszcz :

- Podejmując wyzwanie, jakim jest prowadzenie Zawiszy miałem pewne przemyślenia dotyczące drużyny i były one tylko do sprawdzenia. Po dwóch tygodniach pracy uważam, tak samo jak przed pierwszym treningiem, że Zawisza to zespół z dużym potencjałem, który nie pokazuje tego, co w tym sezonie powinien. Mamy oczywiście swoje problemy, przede wszystkim personalne, spowodowane kontuzjami, ale ogólnie jest to grupa piłkarzy, która lubi pracę – powiedział w czwartek na konferencji prasowej trener Rumak.

Przez dwa tygodnie skupiono się na dwóch najważniejszych elementach, które szwankowały w ostatnim czasie w bydgoskim zespole. Mowa tu o kondycji fizycznej zawodników, ale równie ważnym elementem była praca nad psychiką, by zawodnicy mogli się w końcu odblokować.

- Przeprowadziliśmy przez ten czas kilka testów, w tym ważne dla nas sprawdziany wydolnościowe. Nie było piłkarza, który by mnie zaskoczył: czy to na plus, czy na minus. Wiadomo, że zawodnicy, którzy ostatnio mniej trenowali czy leczyli się wypadli gorzej, ale to jest naturalne. Mówiąc o średniej zespołu w tych testach, wypadła tak zwana średnia polska, tak bym to określił. Pracowaliśmy także nad stroną mentalną. Wchodząc na pierwszy trening widziałem piłkarzy, którzy chyba nie do końca wierzyli w swoje umiejętności. Tu najwięcej uwagi poświęcałem na to, by wrócili do pozytywnych myśli, jakie mieli w ubiegłym sezonie – dodał szkoleniowiec.

Przez najbliższe tygodnie nowy trener Zawiszy na pewno nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych ostatnio Rafaela Porcellisa i Łukasza Nawotczyńskiego. Urazy leczą nadal Michał Masłowski, Herold Goulon i Wojciech Kaczmarek.

- Myślę, że za trzy, cztery tygodnie, czyli na początku października, z tych dobrych piłkarzy, którzy są dziś kontuzjowani, będę mógł korzystać. Zobaczymy tylko, czy wywalczą sobie miejsce, bo jest grupa zawodników zdrowych, która łatwo tego miejsca nie odda – powiedział trener.

Pierwszym sprawdzianem Rumaka w roli szkoleniowca Zawiszy będzie pojedynek przed własną publicznością z liderem tabeli Wisłą Kraków.

- Zawsze przygotowania do kolejnego spotkania polegają na zwracaniu uwagi, jak gra przeciwnik. Ja mam tę przewagę, że z Wisłą rywalizowałem już w tym sezonie. Mam więc zrobioną pełną analizę indywidualną, jak i całego zespołu. W swojej pracy skupiam się jednak przede wszystkim na swoim zespole i na tym, by poprawić jakość jego gry. Zwracam jednak oczywiście uwagę, z całym szacunkiem dla przeciwnika, zarówno na jego mocne, jak i słabe strony, które możemy wykorzystać – dodał Rumak.

Zaznaczył jednocześnie, że w kwestii składu zespołu na pojedynek z Wisłą nie zamierza robić rewolucji, gdyż nie robi się tego w trakcie sezonu. Ma to być, zdaniem trenera, ewolucja dająca „kopa” do przodu zespołowi, a nie rewolucja, która przynosi ofiary.

- Mecz będzie rozgrywany tak, że będę starał się, by piłkarze maksymalnie wykorzystywali swoje umiejętności i swój poziom. Zagramy o pełną pulę. Chcemy wygrać, ale przede wszystkim także nie stracić bramki, bo wiele Zawisza ich już stracił. Nie zamurujemy się jednak, gdyż najprostszym sposobem na uniknięcie straty bramki jest gra piłką, więc będziemy dążyli do tego, by stwarzać sobie sytuacje – zapowiedział.

Zapytany, czy ewentualny wynik bezbramkowy go usatysfakcjonuje, stwierdził, że wszystko będzie zależało od przebiegu spotkania. Zaznaczył, że jeśli Wisła mocno zdominuje jego zespół, to pewnie będzie zadowolony, ale jeśli Zawisza będzie miał swoje szanse, to będą żałowali, że nie udało się ich wykorzystać. Planem, jaki zakłada sobie trener Rumak w pierwszej kolejności jest nie stracić bramki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto