Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeczny port przeładunkowy w Bydgoszczy? Są na to duże szanse, ale trzeba się spieszyć

Marek Weckwerth
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Dariusz Bloch
Za kilka lat w Bydgoszczy może powstać port przeładowujący towary wiezione koleją i tirami. Za kilkanaście lat może dopłyną do niego barki.

Taki port na wiślanym brzegu w bydgoskim Łęgnowie, a może między Bydgoszczą a Solcem Kujawskim, należałoby nazwać raczej platformą multimodalną, czyli umożliwiającą przeładunek towarów wiezionych różnymi środkami transportu. Bo rolę portu rzecznego platforma miałaby zyskać dopiero po rewitalizacji szlaku żeglownego Wisły (najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa stopni wodnych).

- Musimy zbudować port multimodalny w Bydgoszczy, bo drogi, w tym autostrada A1, zapychają się - stwierdza Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski. - Nowe możliwości daje ratyfikowanie przez prezydenta RP konwencji AGN o międzynarodowych drogach wodnych. To wpisuje się w strategię rozwoju transportu w naszym regionie.
Wczoraj zgodzili się z tym członkowie Parlamentarnego Zespołu Miłośników Ziemi Bydgoskiej. Uznali, że port powinien powstać w tzw. korytarzu TEN-T, zatem o znaczeniu dla sieci transportowych Europy. Miałby pełnić rolę „portu wewnętrznego” Trójmiasta.

- Pojawiła się nowa szansa dla Bydgoszczy. Nie było jej, gdy decydowano o przebiegu autostrady A1, gdy przeważyło lobby toruńskie - stwierdza Tomasz Latos, bydgoski poseł PiS. - Teraz szansę mamy i trzeba ją wykorzystać. Proszę sobie wyobrazić, że jeden statek przewozi 20 tysięcy kontenerów i trzeba je jak najszybciej przewieźć z Trójmiasta w głąb Polski, a także za granicę. Gdybyśmy chcieli te kontenery przewieźć koleją jako towar priorytetowy - zatrzymując całkowicie inne pociągi - to ta operacja potrwałaby 8 dni.

Zdaniem posła, mamy szansę stać się tym miejscem, do którego te kontenery będą trafiać w pierwszej kolejności. Port może powstać w dwa-trzy lata, dać pracę setkom ludzi i przyczynić się do rozwoju gospodarczego całego regionu.

Tomasz Latos przekonuje, że teraz powinna się pojawić korzystna oferta ze strony prezydenta Bydgoszczy, by inwestorzy zdecydowali się na budowę. Władza samorządowa powinna rozpocząć rozmowy zwłaszcza z PKP Cargo, bo najpierw do portu skierowane zostałyby linie kolejowe. Wisła zostanie zrewitalizowana dla żeglugi dopiero za kilkanaście lat.

- Oczywiście docelowo kontenery będę przewożone Wisłą barkami, ale teraz trzeba postawić na kolej - przekonuje Paweł Bukowski, pełnomocnik wojewody ds. gospodarczych. - A to ze względu na konkurencję, która nie śpi. Jeśli nie Bydgoszcz, to może powstać dolina logistyczna w Gdyni, dokładniej - między tym miastem a Wejherowem. Już się o tym mówi. Rozładunkiem kontenerów ze statków morskich może się także zająć port w Kłajpedzie. Zatem liczy się czas.

Paweł Bukowski wyjaśnia, że wewnętrzny port ma rację bytu, jeśli znajduje się 100-120 km od bazy rozładunku statków morskich. Innym wyznacznikiem jest czas płynięcia zestawów barek. Taki transport musi się odbyć w jedną dobę. Te kryteria Bydgoszcz spełnia.

- Najpierw jednak trzeba postawić na transport kolejowy. Do tej koncepcji udało mi się przekonać profesora Babińskiego - dodaje Bukowski.

- Musimy rozwijać transport kolejowy, ale w innym kontekście niż przekonuje pan Bukowski. Bo obawiam się, że położenie nacisku na kolej zahamuje rewitalizację Wisły, a zatem docelowo głównej drogi transportu kontenerów - mówi prof. Zygmunt Babiński z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Postawienie na kolej może też dosłownie zakorkować przejazd przez Bydgoszcz. Niemniej trasy kolejowe trzeba modernizować choćby z tego powodu, że kontenery przywiezione barkami do bydgoskiego portu należałoby przeładować na kolej i rozwieźć po Polsce i za granicę.

- Czas w tej grze jest jednak decydujący, bo porty Trójmiasta wciąż zwiększają liczbę przeładunków kontenerów - przypomina Bukowski. - Za kilka lat do gry wejdzie Elbląg, który uzyska bezpośredni dostęp do morza przez przekop Mierzei Wiślanej.
Bydgoszcz ma w ręku trzy atuty: linię nr 201 z Gdyni przez Bory Tucholskie (niedługo będzie modernizowana), linię nr 131 z Gdańska przez Tczew i nr 207 Elbląg - Malbork - Chełmża - Bydgoszcz (jest modernizowana).

- Wielcy przewoźnicy, jak Maersk, już grożą nam palcem, że mogą rozładowywać w Kłajpedzie - dodaje Bukowski.

Zobacz koniecznie: Ceny mandatów i punkty karne za wykroczenia [MANDATOWNIK 2017]

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto