Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sklepiki szkolne przeszły rewolucję. Teraz świecą pustkami

Katarzyna Piojda
W Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 5 w sklepiku najlepiej sprzedają się świeże bułki z szynką i serem oraz drożdżówki.
W Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 5 w sklepiku najlepiej sprzedają się świeże bułki z szynką i serem oraz drożdżówki. Filip Kowalkowski
Zmiany miały wyjść na dobre, a niektórym wyszły bokiem. Sprawdzamy, jak mają się sklepiki szkolne.

- Kanapki i bułki z kurczakiem, serem i szynką sprzedają się najlepiej - przyznaje Krystyna Burda, prowadząca od 15 lat sklepik w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 5 przy ul. Szarych Szeregów. - Jest też popyt na soki owocowe.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Bo napojów gazowanych i batonów czekoladowych w sklepiku w „piątce”, czy innym sklepiku, prowadzonym w innej szkole, już nie znajdziesz. Od 2 lat w sklepikach szkolnych obowiązują zmiany. Asortyment sprzedawanych produktów reguluje rozporządzenia Ministra Zdrowia. Zmiany zostały wprowadzone, żeby wszystkim wyszło na zdrowie. Możliwy jest zakup wyłącznie kanapek, sałatek, mleka i produktów mlecznych, warzyw i owoców, w tym suszonych (ale bez dodatku cukru), a także napojów, o ile nie mają cukru w składzie.

Sprawdziło się

- Prowadzenie sklepików stanie się nieopłacalne - uważali przedstawiciele Konfederacji Lewiatan, zanim zmiany weszły w życie.
I mieli rację: wielu prowadzących szkolne sklepiki, również w Bydgoszczy, zamknęło interes, bo stracili małych klientów, którzy woleliby kupić colę niż sok marchwiowy, czipsy niż batona z ziarnami. Przyszły zmiany, to ajenci odeszli.

Właściciele sklepików, które przetrwały, mówią, że klientów jest mniej. Nawet znacznie mniej - po drobne zakupy przychodzi czasem 30 procent klientów, w porównaniu z tym, ilu było parę lat temu.

Nie było, nie będzie

W wybranych szkołach nigdy nie było sklepiku. Choćby w SP nr 43 przy ul. Łowickiej. - Ani uczniowie, ani ich rodzice, o niego się też nie upominali - podkreśla Arnold Itrich, dyrektor szkoły. - I wątpię, żeby taki sklepik u nas w najbliższym czasie powstał.

- Sklepiki szkolne działają w 31 szkołach - informuje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Promowanie zdrowego odżywiania dzieci to jedno z głównych działań w ramach profilaktyki i promocji zdrowia, zawartych w Strategii Rozwoju Edukacji Miasta Bydgoszczy na lata 2013-2020. Wsparciem dla tych działań jest projekt miejski „Na ścieżkach zdrowia…”.

Jedni uczniowie nadal zaopatrują się w zdrowy towar w szkolnym sklepiku. Inni - wnoszą niezdrowe jedzenie do szkoły. Kupują je np. w pobliskich sklepach. Później, na przerwach, już nawet nie ukradkiem, pałaszują czipsy i czekoladowe batony, popijając pepsi.
Są i takie małolaty, które robią biznes. To znaczy: kupują tanio batony i napoje gazowane w marketach, a potem sprzedają je, czasem o połowę drożej, zainteresowanym koleżankom i kolegom z klasy.

Sympatyczny sklepikarz

Mało gdzie powstają nowe sklepiki szkolne. Tymczasem na jednym z portali darmowych ogłoszeń właśnie pojawił się anons. Poszukiwany jest „sympatyczny sprzedawca do sklepiku szkolnego w Bydgoszczy z orzeczeniem o niepełnosprawności”.
Pracodawca wyjaśnia od razu w ogłoszeniu, dlaczego zatrudni osobę sympatyczną. - Liczę na otwartość, umiejętność rozmowy z młodzieżą i utrzymywanie dobrych relacji zarówno z uczniami, jak i pracownikami szkoły.

INFO Z POLSKI 09.11.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto