Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SLD zarzuca władzom: kuleje promocja miasta przez sport

Redakcja
archiwum MM
SLD wytyka miastu potknięcia w promocji dużych wydarzeń sportowych. Miasto się broni i mówi, że wszystko jest jak trzeba.

Przed nami dwie duże imprezy sportowe - Tour de Pologne  i Drużynowy Puchar Świata na żużlu. W przypadku tej pierwszej kontrowersje zaczęły się, gdy okazało się, że miasto na wyścig przeznaczyło ponad pół miliona złotych, a obrazki z Bydgoszczy wycięto ze spotu reklamowego TdP.

W przypadku drugiej imprezy chodzi natomiast o odwołanie uroczystej prezentacji zawodników na Starym Rynku.

Sojusz Lewicy Demokratycznej w Bydgoszczy postanowił wytknąć miastu ich potknięcia i zaproponować rozwiązanie.

- Bydgoszcz mogłaby być miastem sportu, gdyby nie to, że urzędnicy nie potrafią zapanować nad promocyjnymi działaniami - mówił Ireneusz Nitkiewicz z  SLD w Bydgoszczy. -  Żadna z imprez naszym zdaniem nie została rozpromowana. Może urzędnikom brak chęci, a może kompetencji. A gdy organizator DPŚ zobaczy, że znów trybuny w Bydgoszczy są puste, to następnym razem nie będzie już chciał swojej imprezy robić tutaj.

Jak mówił Tomasz Puławski, wiceprzewodniczący SLD, partia ma pomysł, jak temu zaradzić. - Miasto powinno powołać koordynatora wydarzeń sportowych, który zajmowałaby się organizacją i czuwaniem nad tego typu imprezami. - To nie musi być nowy etat, można wyznaczyć kogoś z ratusza.

Miasto tłumaczy, że do każdego wydarzenia sportowego powoływany jest koordynator, jest też rada sportu i wydział edukacji i sportu. - TdP zajmuje się lokalny komitet organizacyjny, na czele którego stoi wiceprezydent Niedźwiecki, a który koordynuje Marek Leśniewski z wydziału sportu - mówi Anna Strzelczyk-Frydrych z UM. - Jeśli zaś chodzi o DPŚ to miasto przekazało 500 tys. zł na promocję wydarzenia, ale za umowę z organizatorem Pucharu odpowiada szef klubu Polonia. Do propozycji powołania koordynatora wydarzeń sportowych nie mogę się odnieść.

Prezes Polonii Andrzej Polkowski tłumaczy, że organizator DPŚ, czyli firma BSI zdecydowała, że prezentacja będzie, ale nie na Starym Rynku a w zamkniętym lokalu.

Marek Leśniewski z kolei mówi: - Spot, z którego według mediów nas wycięto, to tylko reklama TdP, a nie miast. Bydgoszcz widać na billboardach, w reklamach, będzie ją też widać podczas ponad godzinnej bezpośredniej transmisji telewizyjnej z wyścigu. W tych działaniach jest właściwa promocja miasta i jego wizerunku.

Mateusz Mazur

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto