Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śpią w śmietnikach i na klatkach schodowych. W regionie żyje ponad tysiąc bezdomnych

Katarzyna Piojda
Wieżowiec przy ul. Tucholskiej na Wzgórzu Wolności. Możesz natknąć się na taki obrazek. Panowie śpią tutaj między 9.a 10. piętrem.
Wieżowiec przy ul. Tucholskiej na Wzgórzu Wolności. Możesz natknąć się na taki obrazek. Panowie śpią tutaj między 9.a 10. piętrem. Dariusz Bloch
Strażnicy miejscy z Bydgoszczy patrolują cmentarz. Nagle otwiera się krypta. Okazuje się, że w starym grobowcu koczują ludzie.

Nie tylko takie dziwne miejsca upodobali sobie bezdomni, którzy nie chcą nocować w schronisku. Nie chcą, bo w placówce picie alkoholu jest zakazane. A oni często piją.

W naszym województwie przebywają prawie 4 tysiące bezdomnych, w tym ponad 2,4 tysiąca stanowią mężczyźni. Poza schroniskami żyje ponad tysiąc takich ludzi, w tym około 200 kobiet. Pustostany, klatki schodowe, garaże, szopy i wiaty przystankowe to miejsca, w jakich czasem bezdomni koczują. Tyle że to miejsca raczej standardowe.

Bardziej oryginalny jest choćby słup ogłoszeniowy. 30-latek miał do dyspozycji około 2 metrów kwadratowych, a i tak udawało mu się zasnąć w słupie. Na stojąco. To akurat przypadek z Łodzi, ale bezdomni z naszego regionu są równie pomysłowi.

W schronie pod ziemią, kurniku, bunkrze w lesie, w norze po zwierzętach, poszerzonej przez bezdomnych, na łące, w nieczynnych od lat szaletach miejskich albo pod ławką też ludzie śpią. W śmietnikach - tak samo.

- Poszłam, jak zwykle rano, wyrzucić śmieci - wspomina Olga Okrucińska, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu. - Usłyszałam dziwny dźwięk. Zaglądam do kontenera, a tam wstaje bezdomny. Dopiero co się obudził. Otrzepuje się i mówi: "O, witam pani Olgo". Takim osobom proponujemy pomoc, np. pobyt w schronisku czy udział w projekcie realizowanym z myślą o nich, ale oni często pomocy nie chcą.
Marcin, bezdomny, który jeszcze kilka miesięcy temu pomagał w Polskim Czerwonym Krzyżu w Bydgoszczy, chwalił sobie noclegi w śmietnikach. - Wie pani, jak tam ciepło? - mówił. - Im bardziej człowiek się zanurzy, tym lepiej. Do smrodu szybko idzie się przyzwyczaić. A jeszcze trochę w wyrzuconych flaszeczkach można znaleźć.

Więcej przeczytasz dziś w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Możesz kupić także e-wydanie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto