Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądała wystawa "Elektronika PRL - czyli coś dla dorosłych i dzieci!" [zdjęcia]

Łukasz Jędrzejczak
Łukasz Jędrzejczak
Na wystawie podziwiać można było eksponaty głównie z dziedziny ...
Na wystawie podziwiać można było eksponaty głównie z dziedziny ... Dariusz Pokorny
Organizatorzy wystawy starali się oddać klimat panujący w minionej epoce, jak i też stworzyć kącik multimedialny dla najmłodszych. Zapytaliśmy pomysłodawców wystawy m.in. o to, skąd wzięli pomysł na tak nietypowe przedsięwzięcie, jakim jest kolekcjonowanie starego sprzętu z czasów PRL.
Czytaj też:
» Wystawa "Elektronika PRL-u" - wideo

Wystawa "Elektronika PRL - czyli coś dla dorosłych i dzieci!" ruszyła 10 marca.

- Będzie to ciekawa lekcja historii dla dzieci jak i też chwila wspomnień dla dorosłych - podkreślał Dariusz Pokorny, jeden z organizatorów, tuż przed rozpoczęciem akcji.

Prezentacja PRL-owskich urządzeń czynna była do 14 marca. Tym razem odbyła się ona w Zespole Szkół nr 7 im. 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich przy ul. Waryńskiego 1 na osiedlu Błonie.

Zwiedzający mogli podziwiać stare magnetofony, radia, wiekową lodówkę marki "Mińsk" a nawet, będącego wciąż na chodzie, trabanta wyprodukowanego w 1977 roku.


Otwarcie pubu PRL. Były goździki i stare winyle [wideo]


Na temat pasji kolekcjonowania starego sprzętu sprzed lat rozmawiamy z Arkadiuszem Frontczakiem, przezesem Klubu Sympatyków Telewizji Satelitarnej "Ogrody" i współorganizatore wystawy "Elektronika PRL - czyli coś dla dorosłych i dzieci".

- Kto bierze udział w Waszym projekcie?
- Oprócz mnie działają jeszcze trzy osoby - Dariusz Pokorny, Adam Szydzik oraz Mariusz Ptasznik.

- Skąd pomysł na wystawę starego sprzętu, pamiętającego czasy poprzedniego ustroju?

- Pomysł na wystawę narodził się około 6 lat temu w Domu Kultury "Modraczek". Siedzieliśmy sobie i w pewnym momencie zaczęliśmy rozmawiać o urządzeniach, które nas kiedyś bawiły, których kiedyś używaliśmy na co dzień. Chodzi tu głównie o zestawy wieżowe, magnetofonowe, kasetowe oraz wzmacniacze. Uzmysłowiliśmy sobie również, jaki fajny to był sprzęt. Był tani, ale jednak nie do zdarcia. Wiele starych urządzeń działa niezawodnie do dziś. W związku z tym postanowiliśmy zorganizować pokaz, ponieważ na samym początku nie mieliśmy zbyt wielu eksponatów, żeby zrobić wystawę z prawdziwego zdarzenia. Nasza mała impreza spotkała się jednak z dużym zainteresowaniem.

- A jak to wygląda dzisiaj?

- Po pierwszym pokazie w Modraczku podjęliśmy decyzję, że zrobimy kolejny i że zgromadzimy większą kolekcję sprzętu. Postanowiliśmy również rozszerzyć naszą inicjatywę o przedmioty nie tylko elektrotechniczne. Dzięki temu, mamy również stare komiksy, takie jak np. "Tytus, Romek i Atomek". Liczba naszych eksponatów dobije niedługo do tysiąca.

- Skąd bierzecie kolejne rzeczy?
- Po każdej wystawie odzywa się do nas dużo osób. Dostajemy propozycje od ludzi, którzy mają w swoich domach pochowane stare sprzęty, których już nie potrzebują i które mogliby nam ofiarować. Dlatego można do nas zadzwonić. Chętnie podjedziemy samochodem i zabierzemy niepotrzebny eksponat. Ciekawe rzeczy znajdujemy też na Allegro. Można tam niekiedy zdobyć jakąś "perełkę" za symboliczną złotówkę. Ostatnio udało mi się kupić stary magnetofon firmy ZRK z 1 zł. Koszt przesyłki był o wiele większy niz wartość starego kaseciaka (śmiech).

- Jaki jest najdziwniejszy sprzęt w Waszej kolekcji?
- Większość rzeczy, które posiadamy, jest dziwna. Jedną z ciekawszych rzeczy jest stara lodówka marki Mińsk. Jest to model nieużywany, będący jeszcze w oryginalnym opakowaniu. I taka pozostanie. Nie zamierzamy jej rozpakowywać (śmiech). Niedawno dostaliśmy także szafę grającą firmy Fonika wyprodukowaną w 1973 roku.  Służyła do odtwarzania czarnych płyt i ma aparat wrzutowy na stare dwuzłotówki. W tej chwili jest jeszcze niesprawna, ale za rok pewnie ja pokażemy publiczności.

- Jaki jest Wasz najstarszy eksponat?
- Najstarsze są radia a także telewizory marki Szafir i Szmaragd z lat 60. Zdarzyło nam sie również pożyczać od kolekcjonerów stare, przedwojenne patefony, czyli gramofony na korbkę.

- Skoro macie prawie tysiąc przedmiotów w kolekcji, to czy nie macie problemów z przechowywaniem tego wszystkiego?
- Niestety borykamy sie z problemami lokalowymi. mamy dwa pomieszczenia piwniczne, gdzie wszystko gromadzimy, ale pękaja one w szwach. Liczymy na to, że pojawi sie ktoś, kto udostępni nam  pomieszczenia na wystawę stałą. Gdyby ktoś chciał nam pomóc, bylibyśmy bardzo wdzięczni.

Rozmawiał Łukasz Jędrzejczak

Przejdź do galerii

Zobacz też:

Marsz ku pamięci Żołnierzy Wyklętych

Park Akademicki w Fordonie

Komornicka. Biografia pozorna - premiera

Rewitalizacja szlaku wodnego E40
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto