Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłusty czwartek – dzień, w którym nie liczymy kalorii

Materiał Partnera Zewnętrznego
Koniec karnawału tuż, tuż, a jego zwieńczeniem będą zapusty, czyli tłusty czwartek. W tym dniu liczą się tylko te oponki, które leżą przed nami na talerzu. A żeby nie było nudno i jak zawsze, oprócz faworków i pączków możemy postawić na rarytasy pochodzące z innych stron świata. Wszak to święto nie znające granic. Agito.pl podpowiada, po jakie inspiracje sięgnąć, by zaskoczyć swoich gości i nie zapracować się w kuchni.

Według naszej tradycji, w tym jednym dniu mamy nie żałować sobie słodkości i smakołyków. Oczywiście, co roku kończy się to postanowieniem odrzucenia pączków na cały kolejny rok. Jak jest w rzeczywistości wie każdy z nas. Nie do wiary, że w trochę bardziej odległych czasach, taka kulinarna rozpusta trwała nie jeden dzień, a cały tydzień. Kilkudniowa uczta zwiastowała nadejście Postu. Rozmach wydaje się być bardziej zrozumiały, gdy okazuje się, że poszczono tak samo mocno, jak świętowano. Wracając do pączków, najpierw jadano je „wytrawnie”, ze słoninką. Słodkie pączki pojawiły się u nas w XVI wieku, a znalezienie w nich ukrytego orzecha lub migdała, zwiastowało szczęście.

Tradycja trochę ewoluowała, jednak sam pączek dalej jest symbolem Tłustego Czwartku. Nie wypada go nie skosztować, jednak można świętować trochę inaczej. Może w tym roku zaszalejecie jeszcze bardziej i spróbujecie smaków pochodzących z innych stron świata?

Pierwszą propozycją są pączki z dziurką, czyli amerykańskie donaty (doughnuts). Robi się je z ciasta drożdżowego i smaży oczywiście, jak niemal wszystko w tym dniu – w głębokim tłuszczu. W wersji dietetycznej można je także upiec w piekarniku lub specjalnym urządzeniu do donatów np. Ariete 189 Party Time 189 Party Time (cena ok.105 zł). Sprzęt wygląda jak opiekacz do kanapek i za jednym razem pozwala upiec 7 sztuk. Kiedy ostygną, zaczyna się najlepsze – ozdabianie. Jeśli mamy dzieci, to idealny pomysł na wspólne spędzenie czasu i zabawę. Kolorowe lukry, czekolada i posypki obowiązkowe!

Druga propozycja to pączki wiedeńskie lub znane z Hiszpani – churros. Jedne i drugie robione są z ciasta parzonego i wrzucane na gorący tłuszcz. Ten typ ciasta jest dużo łatwiejszy i szybszy w przygotowaniu niż drożdżowe, a smak też robi wrażenie. Pączki wyciskamy przez szprycę w kształt okręgu i układamy na kawałkach papieru. Dzięki temu łatwiej wrzucimy je do tłuszczu, nie tracąc kształtu. Churros wyciskamy bezpośrednio na olej i podajemy z sosem czekoladowym. Dodając szczyptę chilli podkręcimy smak czekolady. Jedne i drugie smażymy kilka minut, do zarumienienia. Do smażenia w głębokim tłuszczu proponujemy użyć frytkownicy np. Philips HD 9220 AirFryer (cena w Agito.pl ok.576 zł). Pozwala utrzymać stałą temperaturę, chroni przed spaleniem oleju i posiada filtr powietrza. Zamykana konstrukcja zabezpiecza przed pryskaniem tłuszczu, co zaoszczędzi sprzątania.

I ostatnią naszą propozycją, którą sami schrupalibyśmy w każdej chwili są włoskie Cannoli. To rurki zrobione z chrupkiego ciasta, wypełnione masą z serka ricotta, cytryny i czekolady. Są najbardziej pracochłonne w przygotowaniu, jednak ten kto próbował wie, że warto. Zagniatamy ciasto z mąki, masła lub smalcu i doprawiamy cukrem, cynamonem, kakao, marsali lub likieru pomarańczowego. Odstawiamy na godzinę do lodówki, a po tym wałkujemy na cienko – maksymalnie 1 mm. Wycinamy spore kółka, które dalej wałkujemy i cienkie jak papier ciasto owijamy wokół specjalnej rurki do cannoli. Po usmażeniu, które trwa 2-3 min. schładzamy i wypełniamy masą. Zajadamy się do oporu, częstujemy i zbieramy pochwały.

Jeśli zależy nam na przygotowaniu domowych smakołyków, zrobionych ze sprawdzonych składników, będziemy musieli poświęcić na to trochę czasu. Aby pieczenie nie zajęło więcej czasu niż ucztowanie, warto skorzystać z pomocników np. dobrej frytkownicy. Olej rozgrzany w garnku pryska na płytę, blaty i na ścianę. Łatwo się nim poparzyć, bezwzględnie trzeba pilnować dzieci. Łatwo go spalić, a wtedy zasmrodzimy całe mieszkanie. Polecamy zamykane urządzenie o dużej mocy, od ok. 1600W z regulacją temperatury. Pojemność najlepiej dobrać pod kątem wielkości i ilości porcji, jakie będziemy przygotowywać, jednak nie schodźmy poniżej 2 litrów. Za dobry sprzęt zapłacimy od ok. 150 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto