W porównaniu do poprzedniej wersji tramwajów 120N, w nowszych Swingach osłony zostały powiększone. To celowy zabieg konstrukcyjny, który ma stłumić hałas, a konkretnie podczas przejazdu słychać jest gwizdanie, a nie wycie. Tymczasem osłony na koła nie wytrzymują uderzenia w zamarznięty śnieg i odpadają. Za bardzo też wystają poza tramwaj. Firma Tramwaje Warszawskie odsyła popękane osłony do bydgoskiego producenta.
Zdaniem Michała Żurowskiego, rzecznika Pesy, nie wady konstrukcyjne, tylko zalegający na torach śnieg jest winny tej sytuacji: - Tory powinny być staranniej odśnieżane. Jednak zdecydowaliśmy, że wymienimy osłony we wszystkich naszych tramwajach, które jeżdżą po torach w stolicy.
Opinię Żurowskiego podziela także "Życie Warszawy", które informuje, że rzeczywiście służby odśnieżające nie są przygotowane na obsługę swingów. Tramwaje pługi z odgarniaczami śniegu z przodu są za wąskie, żeby zapewnić gładki przejazd swingom.
Dodajmy jeszcze, że podobny problem ze Swingami był niedawno w Gdańsku. Gdy zima najbardziej dawała się we znaki, niektóre jeździły bez osłon na wózkach.
Zresztą, to nie pierwszy taki przypadek w Trójmieście, w przeszłości osłony "gubiły" także niskopodłogowe Citadisy wyprodukowane przez Alstom Konstal w Chorzowie, które haczyły o oblodzone perony. Również wtedy miały zawinić przede wszystkim służby porządkowe.
źródło: Pesa Swing. Tramwaje z Bydgoszczy gubią części na warszawskich torach
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?