Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tyle naprawdę zarabiają i tyle pracują poza tablicą nauczyciele [najnowsze stawki]

PIO
Kontrowersje budzi m.in. to, ile nauczyciel naprawdę poświęca czasu swojej pracy zawodowej w ciągu tygodnia
Kontrowersje budzi m.in. to, ile nauczyciel naprawdę poświęca czasu swojej pracy zawodowej w ciągu tygodnia Wojciech Gadomski
Jedni twierdzą, że nauczyciel to uprzywilejowany zawód, a tyle wolnego nie ma żaden inny pracownik. Drudzy przekonują, że zawód nauczyciela należy do najtrudniejszych, a każdy pedagog jest wręcz przeładowany obowiązkami. Prawda, jak zawsze, leży pośrodku.

Kontrowersje budzi m.in. to, ile nauczyciel naprawdę poświęca czasu swojej pracy zawodowej w ciągu tygodnia. Ci, którzy popierają belfrów, twierdzą, że nie ma im czego zazdrościć, bo są przeciążeni pracą, a ta to przede wszystkim stres. Krytycy sądzą, iż nie ma drugiej tak łatwej i przyjemnej pracy, jak ta wykonywana przy tablicy. Ile godzin faktycznie kadra nauczycielska poświęca swoim służbowym zadaniom? Piszemy, jak to wygląda w polskiej oświacie.

Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień – tak stanowi Karta Nauczyciela (art. 42 ust. 1). Z tego 18 godzin pedagog prowadzi lekcje w szkole. Tyle wynosi pensum, czyli minimum (chociaż wyjątki istnieją). To oznacza, że nauczyciel każdego dnia - od poniedziałku do piątku - prowadzi zajęcia przez 3 lub 4 godziny. Brzmi jak praca marzenie: zakładając, że nauczyciel rozpoczyna lekcje o godz. 8, około południa miałby już wolne. Jednak rzeczywistość wygląda trochę inaczej.

J. Kaczyński o pensjach nauczycieli: - Zarabiają zbyt mało, ale możemy zaproponować tyle, na ile pozwalają finanse publiczne.

Z analizy Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że nauczyciel pracuje tygodniowo więcej niż standardowy etatowy zatrudniony. Pracownik posiadający umowę o pracę na pełen etat pracuje bowiem 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu, co daje łącznie 40 godzin w ciągu tygodnia. Według instytutu, pedagog jest zajęty swoimi obowiązkami przez 47 godzin tygodniowo. Dane IBE pochodzą z 2013 roku. Niektórzy przedstawiciele branży są zdania, że na przestrzeni lat kadrze nauczycielskiej pracy przybyło.

Pensum to czas poświęcany na prowadzenie zajęć bezpośrednio z uczniami. Nie obejmuje ono innych czynności pedagoga. Sprawdzanie kartkówek i prac klasowych to praca, która zapewne nie absorbuje nauczyciela
każdego dnia, lecz siedzenie w domu przy biurku i ocenianie klasówek 2-3, a nawet 4 razy w tygodniu to niemal standard. W zależności od liczby uczniów, którzy rozwiązywali testy i pisali sprawdziany, nauczycielowi sprawdzanie klasówek zajmuje w domu przeciętnie godzinę, ale częściej dwie godziny. Gdyby zatem założyć, że wychowawca poświęca trzy wieczory w tygodniu na siedzenie nad klasówkami, wychodzi jakieś 3 do 6 godzin w skali tygodnia. Niektórzy ten obowiązek zostawiają sobie na weekendy, ewentualnie na święta.

Przygotowywanie się nauczyciela do prowadzenia lekcji nazajutrz także jest wpisane w ten zawód. Belfer nie musi się tutaj dokształcać, czyli przypominać sobie wiedzy, którą następnego dnia przekaże uczniom, ponieważ tę ma z reguły w małym palcu. Rzecz natomiast w tym, że musi zadbać o to, aby jego zajęcia nie były monotonne. Szykuje zatem prezentacje multimedialne albo kserówki, żeby później rozdać dzieciom i młodzieży. To z reguły godzina bądź dwie dziennie. W skali tygodnia mamy więc 7,5 godziny.

ZOBACZ, ILE ZARABIAJĄ NAUCZYCIELE W POSZCZEGÓLNYCH WOJEWÓDZTWACH W GALERII PONIŻEJ

Jeśli jest zebranie z rodzicami albo drzwi otwarte, rada pedagogiczna lub inne spotkanie w gronie pedagogicznym, nauczyciel jest zaangażowany przez kolejne godziny. Zebranie z rodzicami zazwyczaj odbywa się raz, dwa razy na miesiąc. Z podobną częstotliwością organizowane są drzwi otwarte (zwykle naprzemiennie z wywiadówkami). Jedno tego rodzaju spotkanie zajmuje pedagogowi około dwóch, czasem trzech godzin. Gdy natomiast odbywa się rada pedagogiczna i podejmowane są ciężkie tematy, zdarza się, że na spotkanie nie wystarczy nawet 6 godzin.

Gdy szykuje się kilkudniowa wycieczka (tak jest przeważnie co roku) i wychowawca jedzie ze swoją klasą, jest w pracy, jak by nie patrzeć, 24 godziny na dobę. Nawet nocą musi przecież czuwać nad dziećmi.

Nauczyciel uczy, ale sam także się dokształca. Jeśli uczestniczy w szkoleniach, kursach czy konferencjach, to są to następne dodatkowe godziny, dni.

Pojawia się ponadto kwestia długiego wolnego pedagogów w ferie zimowe i wakacje letnie. Mówi się o dwóch tygodniach zimą oraz o ponad dwóch miesiącach latem. Nauczyciele za ten czas dostają wynagrodzenie, jakby normalnie pracowali. Prostują jednak informacje: - Zimą nie mamy pełnych dwóch tygodni wolnego, zaś latem odpoczywamy praktycznie miesiąc: od około połowy lipca do połowy sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto