W PUP jak za starych, dobrych czasów. Tak niskie bezrobocie w mieście mieliśmy ostatnio 7 lat temu

Bydgoszcz wygląda całkiem dobrze. Stopa bezrobocia za czerwiec wynosi 6,2 procent. Najmniej od siedmiu lat.
- Pod koniec czerwca mieliśmy zarejestrowanych 10013 bezrobotnych mieszkańców miasta - mówi Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy.

Dla porównania: rok temu o tej porze stopa wynosiła 8,2 procent, a w pośredniaku widniało ponad 13 tysięcy nazwisk bydgoszczan.

Ciągle w dół

- W ciągu ostatnich sześciu miesięcy stopa bezrobocia w Bydgoszczy spadła łącznie o 1,3 procenta - kontynuuje Zawiszewski. - Oznacza to, że liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 2101 osób.

Co zmieniło się w ciągu siedmiu ostatnich lat w naszym mieście, że bezrobocie tak spadło?
- Przybyło ofert - uważa dyrektor urzędu pracy. - Tylko w czerwcu przedsiębiorcy zostawili ich u nas ponad 2100, a w pierwszym półroczu aż 12 tysięcy. Powstaje sporo nowych firm, które szukają osób do pracy. Te, istniejące od lat, rozwijają się i też przyjmują kolejnych kandydatów.

Utrzymujący się spadek liczby osób pozostających bez pracy z Bydgoszczy to również w dużej mierze efekt inwestycji, jakie prowadzone są w mieście, choćby na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Kolejne firmy zatrudniają, choćby Ikea, która na początku sierpnia zostanie otwarta. PESA też przyjmuje nowe osoby. W samym dziale Produkcja-Serwis ma 18 ofert.
To także pokłosie działań związanych z dostosowaniem oferty szkół do potrzeb pracodawców. To znaczy: od kilku lat miasto stawia na szkolnictwo zawodowe w myśl zasady, że po samym liceum ogólnokształcącym trudniej znaleźć zatrudnienie. Efekty właśnie się pojawiły.

Miesiące czekania

Zdarza się jednak, że oferta pracy nawet w pośredniaku zalega miesiącami. Dotyczy to czasem wakatów dla kasjera-sprzedawcy, telemarketera czy pracownika branży ubezpieczeniowej.
- Taka sytuacja jednak zależy nie od stanowiska, tylko od warunków proponowanych przez pracodawcę, głównie finansowych - zaznacza Zawiszewski. - Jeżeli firma zaproponuje wyższe wynagrodzenie, chętni zazwyczaj się znajdą.

W naszym regionie stopa bezrobocia jest najniższa właśnie w Bydgoszczy. W kraju nie zrobiłaby wrażenia. Na tle największych miast prym wiedzie Poznań, który obecnie może pochwalić się 2,9-procentową stopą bezrobocia.