Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władysław P. skazany za zabójstwo "Babuszki". Prokurator chciał wyższej kary dla mordercy [zdjęcia]

MC
Oskarżony usłyszał wyrok 15 lat pozbawienia wolności
Oskarżony usłyszał wyrok 15 lat pozbawienia wolności Maciej Czerniak
- To była sprawa z tak zwanego Archiwum X, ale nie można stwierdzić, że rozwiązanie znajdowało się w pierwszym tomie akt - mówi sędzia Sławomir Ciężki o procesie zabójstwa tzw. Babuszki. Dziś poznaliśmy wyrok.

W mowach końcowych procesu prokurator domagał się 25 lat więzienia dla Władysława P. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Z chęci zysku (motyw rabunkowy) oraz zemsty.

Prokurator Mirosław Wałęza z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ przywołał dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy zeznania świadka Marcina K. i innych, z których wynika, że Władysław P. przed laty mówił, iż trzeba „zaje... tę starą ku...". Po śmierci miał powiedzieć, że zabił "Babuszke". Bardzo ważnym świadkiem był również Wiesław P., brat oskarżonego. Po tygodniu od zabójstwa Władyslaw P. miał wyznać, ze "zaje... staruszkę".

Z kolei inna świadek miała wskazać, że swego czasu życzyła Helenie S. stu lat z okazji urodzin. "Babuszka" miała jej odpowiedzieć, ze boi się "trzech braci" i dożyje, o ile jej nie zamordują. Władysław P. ze swoimi kolegami podobno przypuszczał, że z racji na pochodzenie S. (urodziła się na Kresach) staruszka miała chować w swoim domu "skarb przywieziony z Rosji".

Do postawienia zarzutów Władysławowi P. w dużej mierze przyczynił się jego brat, Wiesław. Miał - jak wynika z ustaleń śledczych - szantażować Władysława i jego żonę, knując ze znajomymi wyłudzenie okupu „za milczenie”.

Domagał się zapłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych. Groził, że opowie policji o wszystkich szczegółach dotyczących zabójstwa Heleny S. Miał je poznać przed laty z ust brata, kiedy obaj naprawiali traktor, popijając piwo. Do przekazania „okupu” miało dojść pod kontrolą policji w ubiegłym roku na zapasowym pasie startowym pod Koronowem. Wiesław P. został wtedy złapany, ale zaczął mówić o zabójstwie sprzed lat.

Oskarżony ma 41 lat. Przez lata, jakie minęły od zbrodni, zdążył założyć rodzinę, ma troje dzieci. Przez cały czas mieszkał po drugiej stronie, niemal naprzeciwko dawnego gospodarstwa Heleny S. Zatrzymano go w 2016 roku w pracy. Dorabiał sobie kładąc glazurę w jednym z mieszkań w bydgoskim Fordonie.

W śledztwie wykorzystano wiedzę policyjnego profilera, który opracował portret psychologiczny potencjalnego sprawcy zabójstwa. - Przyjęliśmy, że sprawca może liczyć od 17 do 35 lat. Bywa, że im starsza ofiara, tym sprawca jest młodszy - policyjna psycholog zeznawała na jednej z pierwszych rozpraw w procesie P. - Często dzieje się, że zabójca stara się jakoś zadośćuczynić ofierze, na przykład opiekując się jej grobem.

Był badany psychiatrycznie. Nie stwierdzono u niego żadnej choroby psychicznej, ale lekki stopień upośledzenia. P. - jak ustaliliśmy - miał w ciągu 19 lat po zabójstwie "Babuszki" kilka razy próbować odebrać sobie życie. Śledczy dotarli też do jego zeszytów, notatek. Pisał w nich o sobie używając pseudonimu. Zapiski te stały się przedmiotem analizy prokuratury.

Zderzenie autobusu szkolnego z ciężarówką. Nie żyją dwie osoby, 17 rannych

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto