Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz podsumowuje dwa lata kadencji [wywiad]

Renata Napierkowska
Nadesłane
Dwa lata temu ówczesny wiceburmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz został powołany przez premier Beatę Szydło na stanowisko wojewody kujawsko-pomorskiego. Teraz, gdy kadencja jest na półmetku, nadszedł czas na podsumowanie tego okresu.

Panie Wojewodo, co można uznać za sukces, a co za porażkę w ciągu tych dwóch lat?

Zacznę od zmian, jakie nastąpiły w naszym kraju. To były na pewno bardzo dobre dwa lata dla Polski i Polaków. Jesteśmy na półmetku kadencji Prawa i Sprawiedliwości, liczba dokonań rządu w różnych dziedzinach, czy to w gospodarczej, rodzinnej czy społecznej jest imponująca i trudno mówić o tym krótko. Jeżeli chodzi o filary, na które rząd postawił to przede wszystkim: rozwój, rodzina i bezpieczeństwo. Wskaźnik PKB wyniósł 4,7 procent na koniec trzeciego kwartału tego roku. Jeśli ten wzrost się utrzyma, to w skali roku wskaźnik PKB wyniesie powyżej 4 procent, co jest jednym z najwyższych wyników w Unii Europejskiej. Jesteśmy gospodarką najlepiej rozwijającą się. Ten wzrost gospodarczy to w dużej mierze efekt zatrzymania wyłudzeń VAT-u. Mówimy o miliardach złotych wyprowadzanych z budżetu państwa w sposób nielegalny. To zostało zatrzymane i pozytywne skutki będziemy odczuwali w kolejnych miesiącach czy latach. To, że jesteśmy zaliczani do 25 krajów najlepiej rozwiniętych na świecie, jako pierwszy kraj z Europy Środkowo-Wschodniej po dwóch latach rządów, to niewątpliwy sukces. Nasz prestiż na arenie międzynarodowej, mimo że sztucznie obniżany i atakowany przez opozycję, jest wysoki, o czym świadczą liczby i dane, które nie kłamią. Międzynarodowe instytucje, które przeprowadzają ratingi, przewidują kolejny wzrost i rozwój gospodarczy w Polsce. Poziom bezrobocia wynosi 6,6 procent i jest najniższy od 25 lat. Są jeszcze regiony, gdzie to bezrobocie jest znaczące, do nich zalicza się, niestety, Inowrocław, ale to są wieloletnie zaniedbania i konsekwencje decyzji sprzed lat. Trzeba mieć pomysł na Inowrocław, żeby to miasto odżyło, wyszło ze stanu zapaści, zaczęło się rozwijać. Ale wracając do podsumowania tego okresu, to sukcesem jest program Rodzina 500 plus. Do końca 2017 roku do rodzin z powiatu inowrocławskiego trafi 170 mln złotych. To jest 8 mln złotych miesięcznie. Została zlikwidowana bieda, wzrosła konsumpcja, obroty w handlu w małych sklepikach, na rynkach, na targowiskach, w punktach usługowych i te pieniądze tu zostają. Wprowadzono obniżenie wieku emerytalnego, z tego także skorzystało wielu mieszkańców powiatu inowrocławskiego. Przeciwnicy programu 500 plus i obniżenia wieku emerytalnego głosili, że będzie druga Grecja, że państwo zbankrutuje, a my mamy największy od lat wzrost gospodarczy i odnotowaliśmy wzrost urodzeń. Wprowadzono bezpłatne leki dla seniorów. W województwie kujawsko-pomorskim oznacza to, że 60 mln złotych zostało w kieszeniach starszych ludzi, często o niskich emeryturach.

Dużo emocji wzbudzała, także i w samorządach powiatu inowrocławskiego, reforma oświaty. Jak Pan ją ocenia teraz, gdy szkoły już funkcjonują na nowych zasadach?

Myślę, że reforma oświaty, mimo oporu ze strony niektórych samorządów sprawdziła się, a szkoły dobrze funkcjonują. Samorządy na tych zmianach nie straciły, planowane są podwyżki dla nauczycieli, zgodnie z oczekiwaniem społeczeństwa, zniesiony został obowiązek szkolny dla sześciolatków, zlikwidowano gimnazja. Nie sprawdziły się prognozy, że będą masowe zwolnienia nauczycieli, bo jest wręcz przeciwnie, mamy na tym polu deficyt.

A sytuacja w rolnictwie? Skutki huraganu, który w sierpniu przeszedł nad Polską, mieszkańcy wsi usuwają do dziś.

Ta nawałnica była dużym sprawdzianem dla rządu, dla wojewody, jak również dla wójtów i burmistrzów. Reakcja na katastrofę była natychmiastowa. Rząd przeznaczył pieniądze na pomoc dla poszkodowanych, są one nadal jeszcze wypłacane. Tylko w powiecie inowrocławskim kwota pomocy w tym zakresie to blisko 900 tysięcy złotych. Nawałnica pokazała również, jak ważna jest współpraca pomiędzy PSP i OSP oraz jak ogromne są siły i moc tych formacji. Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na kwestie bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego. Nie godzimy się na przyjmowanie uchodźców, którzy stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków. Jest temu przeciwna zdecydowana większość polskiego społeczeństwa, a my Polaków słuchamy. Dlatego kładziemy też nacisk na wzmocnienie policji, wprowadzamy podwyżki dla funkcjonariuszy. Policja znakomicie się sprawdziła podczas Światowych Dni Młodzieży, Marszu Niepodległości, szczytu NATO. Nie doszło do żadnych incydentów. Jest bardzo szybka reakcja policji na wszelkie zagrożenia, czego nie można powiedzieć o innych państwach w Europie. Wkrótce będą montowane kamery w mundurach policyjnych, co wpłynie jeszcze na poprawę jakości funkcjonowania policji. Wsparcie otrzyma też straż pożarna zarówno ta zawodowa, jak i ochotnicza. Rząd dba o bezpieczeństwo zewnętrzne, stąd też obecność sił NATO i zakup nowego sprzętu m. in. z polskich firm zbrojeniowych. Wojska Obrony Terytorialnej to armia ludzi przygotowana przez profesjonalistów, którzy mogą realizować swoje pasje z możliwością zarabiania pieniędzy.

Wróćmy na lokalne podwórko, z którego Pan pochodzi. Jak Pan ocenia sytuację w powiecie inowrocławskim i współpracę z tutejszymi samorządami?

Dużym sukcesem jest zakończenie budowy obwodnicy Inowrocławia, ale również poprawa jakości dróg w mieście i powiecie przez inwestycje Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Jeśli chodzi o współpracę z samorządami, to w całym województwie układa się dobrze. Osiem milionów złotych w ramach programu 500 plus otrzymują rodziny powiatu inowrocławskiego, z czego 3 mln trafiają do miasta. W powiecie inowrocławskim bardzo dobrze przebiega współpraca ze starostwem, jak i również poszczególnymi gminami i to niezależnie od tego, z jakich partii wywodzą się przedstawiciele tych samorządów. Współpracujemy na różnych płaszczyznach. Niechlubny wyjątek stanowi miasto Inowrocław, nad czym ubolewam, bo to jedyne takie miasto w województwie. Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza szuka pól konfliktu w każdej dziedzinie. Nie chcę tego, ale jestem na to skazany. Jest to wybór pana prezydenta i jego syna posła Krzysztofa Brejzy, którzy prowadzą politykę nienawiści i nieustannego ataku. Przykładem jest chociażby ulica Alejnika. Wojewoda jest wykonawcą ustawy dekomunizacyjnej, za której wprowadzeniem głosowali m.in. członkowie PO i poseł Krzysztof Brejza. Władze Inowrocławia nie podjęły inicjatywy związanej ze zmianą nazwy, mimo moich wielu próśb i upomnień. W związku z tym będę musiał wydać zarządzenie zastępcze o zmianie nazwy. Prezydent Brejza i radni wprowadzili w błąd mieszkańców Alejnika zbierając podpisy przeciwko zmianie nazwy tej ulicy i zarzucając mi, że chcę to zrobić wbrew woli mieszkańców. To jest kuriozalne, ale to jest sposób prowadzenia polityki przez prezydenta i jego syna. Bardzo mnie to martwi, bo ta brudna polityka odbija się niekorzystnie na sytuacji mieszkańców miasta. Ogólnie jednak poza tym jednym wyjątkiem, współpraca z powiatem, gminami powiatu inowrocławskiego układa się bardzo dobrze i to mnie bardzo cieszy. Myślę, że do końca kadencji uda się wspólnie jeszcze wiele dobrego zrobić dla poprawy jakości życia mieszkańców i rozwoju powiatu inowrocławskiego.


Wernisaż wystawy fotograficznej Tomasza Sobeckiego [zdjęcia]

Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju 30.11.2017.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto