- Trwają czynności prokuratorskie z udziałem pani P., którą zatrzymano na 48 godzin. - informuje Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Wczoraj od rana w gabinecie sekretarz gminy Białe Błota trwała rewizja, policja zabezpieczała dokumenty.
Wiadomo, że sprawa dotyczy domniemanych przestępstw w gminnym urzędzie. Dwa tygodnie temu do aresztu (na razie na dwa miesiące) trafił wójt gminy Białe Błota, któremu postawiono zarzut korupcji. Grozi za to kara do 10 lat więzienia. Wiadomo, że prokuratura wzięła pod lupę gminne przetargi i mogą się pojawić kolejne zarzuty dla Macieja K.
Na razie śledczy mają ponoć niezbite dowody na to, że wójt pobierał haracz, czyli swoistą prowizję od nagród, części wynagrodzeń i umów cywilno–prawnych, zawieranych z urzędnikami. - Polegało to na tym, że wójt powierzał urzędnikowi określone zadanie np. realizację jakiejś umowy w ramach projektu unijnego. Wiązało się z tym wynagrodzenie, ale wójt chciał mieć od tego wynagrodzenia „działkę” i ją dostawał – tłumaczy Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Wyszło na jaw, że tuż po uzyskaniu absolutorium wójt przyznał co najmniej dwie wysokie, bo sięgające 20 tys. zł nagrody wysoko postawionym w gminnej hierarchii urzędniczkom. Jedną z nich miała być zatrzymana wczoraj sekretarz gminy Białe Błota Agnieszka P. Wiele wskazuje na to, że śledczy podejrzewają kobietę o to, że dzieliła się z wójtem przyznawanymi jej pieniędzmi.
Do sprawy wrócimy.
Pogoda na dzień 17.10.2017 | KUJAWSKO-POMORSKIE
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?