Kłopoty wikarego zaczęły się w momencie przejrzenia jego komórki przez jedną z kochanek. Odkryła ona fakt, że nie jest jedyną kobietą w życiu księdza. Zdenerwowana zabrała mężczyźnie komórkę. Zaproponowała oddanie w zamian za kilkanaście tysięcy złoty. Gdy to się nie powiodło oddała telefon do komisu. Właściciel komisu wraz z inną osobą zostali kolejnymi szantażystami, ich cena za kompromitujące zdjęcia wynosiła 10 tysięcy złoty. W tym monecie Paweł L. poprosił o pomoc Policję, która zatrzymała jednego z mężczyzn w momencie odbierania okupu na pobliskim cmentarzu.
Obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem za szantaż, a kobieta za kradzież.
Wikarego także spotkała kara, od samego biskupa Jana Tyrawy. Biskup zwolnił Pawła L. z wykonywanych obowiązków. Wikary pracował od czerwca w parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla na Błoniu przy ul. Lotników w Bydgoszczy.
Obecnie Paweł L. przebywa z rodziną. Może zostać skierowany do tzw. "karnej" parafii do którejś z części Polski, ale warunkiem jest okazanie skruchy. Kolejną możliwością jest odejście ze stanu duchowego. Paweł L. jest jeszcze kapłanem.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?