Zatrzymani uciekli policjantom. Jak do tego doszło?

W bydgoskiej policji trwa wewnętrzne postępowanie, które ma wyjaśnić, jak doszło do ucieczki osoby zatrzymanej z komisariatu Szwederowo.

Do tego zdarzenia doszło z 5 na 6 maja. Tej nocy w policyjnej izbie zatrzymań przebywał 21-letni mężczyzna. Trafił na policję z związku z zatrzymaniem za jazdę samochodem bez uprawnień.

- Dyżurny był ostrzegany, że ten mężczyzna może być niebezpieczny i że może podjąć próbę ucieczki - twierdzi nasz informator. To, co wydarzyło się po zatrzymaniu 21-latka, jest właśnie przedmiotem postępowania wewnętrznego.

Na razie pewne jest to, że mężczyzna zdołał w jakiś sposób wydostać się z izby zatrzymań i wyjść z komisariatu. Dyżurny wybiegł za nim.

- Został oddany jeden strzał w celu zaalarmowania - mówi podkom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Oficer dyżurny zdołał dogonić uciekiniera i doprowadzić go z powrotem do izby zatrzymań. Wobec 21-latka sąd w związku z ucieczką z komisariatu i „uszkodzeniem mienia” policji zastosował areszt tymczasowy.

- Wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia zlecił komendant miejski policji w Bydgoszczy - dodaje Słomski. Jednocześnie policjant nie odnosi się do informacji nieoficjalnych, z których ma wynikać, że dyżurny miał wbrew ostrzeżeniom kolegów rozkuć zatrzymanego. - Wszelkie okoliczności tego zdarzenia wyjaśni postępowanie - ucina Przemysław Słomski.

To nie pierwsze tego typu zdarzenie. W ubiegłym roku inny osadzony również zdołał uciec z tego samego bydgoskiego komisariatu.

Również liczył 21 lat. W przeciwieństwie do człowieka, który ostatnio uciekł z KP Szwederowa, był już wcześniej notowany przez policję oraz ścigany listem gończym za kradzieże. Miał wybiec z komisariatu.

Nikt nie zdołał go zatrzymać. Jak wynika jednak z naszych nieoficjalnych informacji, mężczyzna znajdował się wtedy pod opieką innego policjanta (nie dyżurnego komisariatu), który miał doprowadzić go do swojej jednostki.

- Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Jego wstępna ocena jest taka, że doszło do naruszenia dyscypliny służbowej i zapewne będą wyciągnięte konsekwencje służbowe wobec funkcjonariuszy, którzy dopuścili się niewłaściwego czy to nadzoru, czy tez bezpośredniego wykonywania czynności z osoba zatrzymaną - informowała podinspektor Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

W dzień, kiedy doszło do ucieczki, policjanci zorganizowali obławę na ukrywającego się mężczyznę, jednak bez skutku. Został zatrzymany kilka dni później, 11 lipca. Zauważyli go wtedy będący już po służbie mundurowi.

W ostatnich dniach miało dojść do jeszcze jednej ucieczki. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, 4 maja młodociany zdołał wymknąć się policjantom z Nakła.

- Policjanci interweniowali w miejscu zamieszkania 15-latka, który przebywał na samowolnym oddaleniu z placówki wychowawczej - tłumaczy młodsza aspirant Justyna Andrzejewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nakle.
Nieletni zbiegł z mieszkania i został zatrzymany w jednym z budynków na terenie Nakła.

Dokładne okoliczności, w jakich nieletni dokonał ucieczki, są wyjaśniane. W sprawie zostały wszczęte czynności wyjaśniające - dodaje Andrzejewska.

Wcześniej najgłośniejszą akcją po ucieczce z rąk policji była obława w lutym 2014 roku w Złotnikach Kujawskich. Kilkudziesięciu policjantów zostało zaangażowanych w poszukiwania mężczyzny zatrzymanego wcześniej za uszkodzenie mienia i groźby karalne, który uciekł z policyjnego konwoju.

Obstawiono rogatki miasta, policyjne patrole przeczesywały trasy między Bydgoszczą, Złotnikami a Toruniem. Uciekinier został zatrzymany następnego dnia. Nie zdołał oddalić się znacznie - ukrył się w jednym z gospodarstw na terenie gminy.

***
Czytaj na plus.pomorska.pl:
Chcą rządzić szkołami w Grudziądzu. Ruszają konkursy
Konkursy na dyrektorów we Włocławku pod lupą prawników
Masz dług w ZUS-ie? Wiemy, jak się go szybko pozbyć! Czytaj dalej