Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
2 z 27
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Psy trzymane były w garażu, w boksach i pomieszczeniach...
fot. Pogotowie dla Zwierząt

Kolejna fabryka psów pod Bydgoszczą. Zwierzęta umierały miesiącami z głodu [drastyczne zdjęcia]

Psy trzymane były w garażu, w boksach i pomieszczeniach gospodarczych, a te, które nie przeżyły zostały zakopane na terenie posesji. W jednej z klatek inspektorzy znaleźli martwego mopsa, który leżał tam od co najmniej tygodnia. Pogotowie dla Zwierząt otrzymało sygnał, że pod Bydgoszczą prowadzona jest kolejna pseudohodowla psów. Interwencja rozpoczęła się późnym wieczorem w piątek, 7 grudnia. - Chcieliśmy wejść na teren posesji z policją. Mieliśmy nakaz przeszukania. Furtki nikt nie otwierał, zamknięta była na kłódkę, ale wiedzieliśmy, iż są tam psy w dramatycznym stanie - relacjonują na swoim facebookowym profilu inspektorzy Pogotowia. - Mieliśmy też pewność, że na posesji są ludzie, którzy się ukrywają. Najpierw otworzyliśmy garaż. Były tam psy słaniające się na łapach. Trzymane tam mopsy i buldożki francuskie były w dramatycznym stanie. Skóra i kości. Po ogrodzonym terenie biegał również wychudzony doberman, a w jednej z klatek zamknięta była akita, która ważyła zaledwie 13 kilogramów. Czyli o 17 za mało. - Z posesji zabraliśmy cztery ledwo żywe psy i dwa martwe - mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia. - W poniedziałek będzie przeprowadzona sekcja zwłok. Właścicielką zwierząt jest 39-latka, która według informacji Pogotowia dla Zwierząt ma należeć do Związku Kynologicznego w Polsce. - To jest w tym najbardziej makabryczne - dodaje Bielawski. - Na parapecie znajdowały się puchary i medale za wystawy, a kobieta trzy lata później zagłodziła psy, które je zdobyły. Do sprawy odniósł się Związek Kynologiczny w Bydgoszczy, który dementuje doniesienia o tym, że mieszkanka Murowańca ma należeć do Związku. Ocalone czworonogi trafiły do kliniki weterynaryjnej. Na miejscu byli także technicy policyjni i lekarz weterynarii. Pogotowie dla Zwierząt rozpoczęło zbiórkę pieniędzy na pomoc ocalałym psom. Wspomóc można ich pod tym linkiem. To nie pierwsza interwencja Pogotowia dla Zwierząt w okolicach Bydgoszczy. Na początku 2017 roku w Dobrczu zlikwidowano pseudohodowlę. Zabezpieczono wówczas aż 170 zwierząt pozamykanych w ciasnych klatkach, żyjących w ciemnościach i brodzących we własnych odchodach. Proces przeciwko Romanowi i Izabeli G. wciąż toczy się przed bydgoskim sądem. Przeczytaj także: Zlikwidowali hodowlę w Dobrczu. Psy były w strasznym stanie Właścicielce zwierząt z gminy Białe Błota może grozić do pięciu lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Sprawą zajmuje się policja.

Zobacz również

Liverpool poległ w derbach. Wypada z walki o tytuł?

Liverpool poległ w derbach. Wypada z walki o tytuł?

Pożar w restauracji na ul. Piotrkowskiej. Ewakuowano pracowników i gości

Pożar w restauracji na ul. Piotrkowskiej. Ewakuowano pracowników i gości

Polecamy

Jesteś zodiakalnym Bykiem lub tworzysz z nim związek? Poznaj całą prawdę o tym znaku

Jesteś zodiakalnym Bykiem lub tworzysz z nim związek? Poznaj całą prawdę o tym znaku

Różowe skrzyneczki trafią do wszystkich szkół? Taki jest pomysł MEN

Różowe skrzyneczki trafią do wszystkich szkół? Taki jest pomysł MEN

Zaglądamy Polakom do talerzy. Co jedzą na śniadanie? Odpowiedź zaskakuje

Zaglądamy Polakom do talerzy. Co jedzą na śniadanie? Odpowiedź zaskakuje