2 z 10
Poprzednie
Następne
Ślub nie zawsze jest jak z bajki. Te historie wydarzyły się w Bydgoszczy
Na nietypowy sposób wyrażenia swojego niezadowolenia ze ślubu wpadła kilka lat temu była narzeczona pana młodego. - Przyjechała pod urząd taksówką i poprosiła kierowcę o zaniesienie wieńca parze - wspomina pan Wojciech, były pracownik USC w Bydgoszczy. - Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że był to wieniec pogrzebowy, na którym widniał napis "Ostatnie pożegnanie". "Prezent" przechwycili pracownicy USC i schowali go w łazience, a młodzi małżonkowie się o nim nie dowiedzieli.