MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cudzego nie chwalą

adams
Na co stać obrońców mistrzowskiego tytułu, żużlowców Plusssz/Polonii? Niedzielny mecz przeciwko pilskiej Polonii nie dał jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.

Na co stać obrońców mistrzowskiego tytułu, żużlowców Plusssz/Polonii? Niedzielny mecz przeciwko pilskiej Polonii nie dał jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo natomiast, że bydgoscy działacze nie zakontraktują, przynajmniej na razie, żadnego obcokrajowca.

Do spotkania z outsiderem ekstraligi gospodarze przystąpili w krajowym zestawieniu, a ekipę prowadzili Jerzy Kanclerz i Andrzej Polkowski. Trzeci z tego grona Jerzy Matuszak, będzie miał decydujący głos w sprawach taktyki w pojedynkach wyjazdowych.

Kierownictwo miejscowej drużyny zastosowało wariant oszczędnościowy. Zrezygnowało z zaproszenia Todda Wiltshire?a, wychodząc ze słusznego założenia, że lepiej dać pojeździć młodzieży.

Bydgoszczanie wyszli z konfrontacji zwycięsko (48:42), lecz o wygraną nie było łatwo. Pilanie, którzy nie zdobyli jeszcze punktu w tegorocznych rozgrywkach, długo stawiali zacięty opór i dopiero w ostatnim wyścigu bracia Tomasz i Jacek Gollobowie postawili kropkę nad i.
Gdyby goście mieli więcej pieniędzy i lepszy ?wywiad? być może zdecydowaliby się na sprowadzenie dwójki stranieri. A wtedy każde rozstrzygnięcie byłoby możliwe. Jednak to już problem włodarzy tamtejszego klubu.

Kibice znad Brdy mogli chyba czuć się lekko rozczarowani postawą zespołu. O ile Gollobowie i Michał Robacki wykonali kawał dobrej roboty, to pozostali nie zachwycili, zwłaszcza Mirosław Kowalik. Działacze sekcji Plusssz/Polonii bardzo chwalili juniorów, których szkoleniem zajęli się kilka dni temu J. Gollob i Zdzisław Rutecki.

?W dotychczas rozegranych pięciu meczach zdobyli tylko trzy punkty - przypominali. - Teraz już sześć?.

Dla porównania: 20-letni Robert Miśkowiak wywalczył dla przeciwników w niedzielne popołudnie 8, a o rok starszy Tomasz Gapiński 9 pkt. Nie popadałbym zatem w euforię z powodu postawy naszych młodzieżowców, choć poprawa jest widoczna gołym okiem.

Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak dodać, że dwa ?oczka? dostali w prezencie - jedno po defekcie motocykla Rafała Kowalskiego, drugie po wykluczeniu Mariusza Frankówa. Żeby nie było niejasności - życzę im jak najlepszych występów, ale ich prawdziwą wartość zweryfikują silniejsi rywale; już w niedzielę leszczyńska Unia.

Właśnie dwumecz z ?Bykami? (18 maja wyjazd; 25 maja dom) będzie mieć decydujące znaczenie i da odpowiedź, czy bydgoszczanie znajdą się w czołowej czwórce (wejdą do niej prawdopodobnie Apator/Adriana, Włókniarz i Atlas), czy też rywalizować będą o utrzymanie. W pierwszym z tych pojedynków zabraknie kontuzjowanych Marka Lorama i Jacka Krzyżaniaka.

Całe szczęście, że upadek w 10 biegu starszego z Gollobów zakończył się tylko na bolesnych potłuczeniach. Jedno jest pewne - wszyscy zdolni do jazdy zawodnicy będą musieli wznieść się na wyżyny umiejętności, by z ekipą trenera Jana Krzystyniaka uzyskać korzystny bilans spotkań.

Tymczasem wczoraj działacze podjęli decyzję, że nie zatrudnią trzeciego obcokrajowca. Sytuacja finansowa klubu jest niedobra, a nowy straniero to dodatkowe koszty.

?Poza tym, jak wszyscy kibice wiedzą, nie ma na rynku dobrych jeźdźców. Takich, którzy byliby gwarancją zdobycia przyzwoitej liczby punktów? - wyjaśnił Bogdan Sawarski, przewodniczący sekcji żużlowej Plusssz/Polonii.
Przypomnijmy, że wcześniej mówiło się, iż nad Brdę mogą trafić m.in. David Norris, Ryan Fisher, Kai Laukkanen czy Dean Barker.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto