Greg i Olek w roli egzekutorów

Aleksander Kudriawcew i Greg Harrington poprowadzili ekipę z Bydgoszczy do zwycięstwa (75:69) nad niepokonanym do tej pory Turowem.

Dwójka naszych obrońców przyćmiła całkowicie świetną parę gospodarzy: Brandun Hughes - Yann Mollinarii. Szczególnie ten drugi o sobotnim pojedynku chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć.

Doping nie pomógł

Gorąco dopingujący swoich pupili fani w Zgorzelcu już od pierwszej minuty przecierali oczy ze zdziwienia. Skazywana na porażkę Astoria, grając konsekwentnie i przede wszystkim uważnie w obronie, nadawała ton wydarzeniom na parkiecie.

„Moi zawodnicy walczyli i to jest istotne. Nikt się nie oszczędzał” - mówił po meczu trener Wojciech Krajewski.
Miejscowi dopiero pod koniec drugiej kwarty objęli po raz pierwszy prowadzenie w meczu. Jeszcze kilka minut po przerwie wydawało się, że niespodzianki nie będzie.

Jednak „dowodzeni” przez doskonale usposobionych rzutowo Kudriawcewa i Harringtona goście szybko odzyskali inicjatywę. Na szczególną pochwałę zasłużył ten drugi, który zaledwie kilka dni temu pojawił się w Polsce i od razu w pierwszym meczu pokazał się z doskonałej strony.
„Miałem nadzieję, że zagra dobrze, ale nie wiedziałem, że aż tak. Po jego ściągnięciu pojawiły się głosy, że to słaby gracz i nie będzie z niego wielkiego pożytku.

Tymczasem w sobotę udowodnił, że wiele potrafi” - ocenił swojego nowego koszykarza szkoleniowiec „Asty”, którego podopieczni zasłużenie pokonali Turów (była to pierwsza porażka w obecnym sezonie).

Nicholas bez bagażu

Już w najbliższą środę (18.00) ekipę z Bydgoszczy czeka spotkanie w Słupsku z Czarnymi w ramach Pucharu Ligi. W meczu tym zadebiutuje Amerykanin Yohance Nicholas (31 lat, 204 cm), który wczoraj przybył do grodu nad Brdą. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o jego bagażu, który zaginął na lotnisku w Chicago.