Żaden to problem. Nowego komendanta można szybko awansować. Nie wydaje się też problemem fakt, że nowy jedzie do nas ze znacznie mniejszego od Bydgoszczy i niebędącego miastem wojewódzkim Radomia. Inspektor Gorczyński ma przecież pokierować policją w regionie, a nie w samej Bydgoszczy, od czego jest komendant miejski.
Zastanawiam się natomiast nad sensem przerzucania komendantów z jednej części Polski do drugiej - w tym wypadku jest to ponad 360 kilometrów. Domyślam się, że plusem takiego rozwiązania jest brak uwikłania nowego szefa w sieć powiązań zarówno wewnątrz swej służby, jak i na styku policji z lokalnymi politykami i urzędnikami. Z drugiej strony, komendant z Małopolski przerzucony na Pomorze przez dłuższy czas będzie się musiał adaptować w nowym miejscu nie tylko pracy, ale i życia prywatnego, uczyć specyfiki regionu oraz tego, ile są warci jego podwładni. Obyśmy trafili na pojętnego ucznia! Ale to dopiero po owocach poznamy.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?