szkoda że w Polsce nie ma ruchu kibicowskiego tylko kibolsko-bandycki. A normalni kibice są przez meneli wyzywani od pikników. I jakie to szczęście że margines przynajmniej na jakiś czas przestał przychodzić na mecze Zawiszy. Może i niska frekwencja, ale przynajmniej ich nie trzeba oglądać.