MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lipnowscy literaci wychodzą poza prozę życia i dają „odskocznię” od codzienności [zdjęcia]

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Styczniowe spotkanie Lipnowskiej Grupy Literackiej było w dużej mierze poświęcone najnowszemu tomikowi poezji Miłosza Zawadzkiego „Tao Maku”. To wiersze oszczędne w formie, ale jednocześnie głębokie w przekazie.

Lipnowscy literaci spotykają się w pierwsze piątki miesiąca wspólnie z bibliotekarkami z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lipnie. Jak sami mówią, są to bardzo twórcze rozmowy, podczas których dyskutują i wyrażają opinie o utworach kolegów.

Styczniowe spotkanie Lipnowskiej Grupy Literackiej było w dużej mierze poświęcone najnowszemu tomikowi poezji Miłosza Zawadzkiego „Tao Maku”. Został on wydany po siedemnastu latach od pierwszego autorskiego zbioru wierszy „Tkanie ognia”. To nie znaczy, że autor nie pisał i nie publikował. Jego wiersze ukazywały się w lokalnej prasie i w magazynach literackich. Przez te lata brał też udział w konkursach poetyckich i to z powodzeniem. Z Lipnowską Grupą Literacką jest związany praktycznie od momentu jej powstania, ale w spotkaniach bierze udział nieregularnie. Ot, taka natura poety.

- Jestem bardzo zadowolony ze spotkania, bo miałem okazję opowiedzieć trochę o nowej książce – mówi Miłosz Zawadzki.

Jego wiersze są oszczędne w formie, ale jednocześnie głębokie w przekazie. Tu rymy nie wpadają w ucho. Na pierwszy rzut oka mogą się wydawać trochę chaotyczne. Wymagają czasu i skupienia, by spróbować rozszyfrować poetycki zamysł ich autora. Jednak warto, bo dzięki temu można inaczej spojrzeć na otaczający nas świat. Dostrzec to, co u umyka nam w codziennym ferworze.

- Jak zwykle zaskoczył odbiorców intelektualnym spojrzeniem na rzeczywistość i błyskotliwością spostrzeżeń – stwierdza Sławomir Ciesielski, przewodniczący Lipnowskiej Grupy Literackiej. - Rzadko nadaje tytuły swoim tekstom, jakby dawał czytelnikom pole do popisu dla indywidualnej wyobraźni. Jego wiersze charakteryzują się wysublimowaniem, pokorą wobec przyrody, zadziwieniem naturą ludzką i jednością z wszechświatem. Oszczędność słów pozostawia odbiorcy możliwość osobistej interpretacji wiersza w zależności od własnych przeżyć.

- Poezja Miłosza Zawadzkiego jest trudna w odbiorze i zmusza do głębszych przemyśleń – dodaje Maria Rykowska. – Trzeba włożyć trochę wysiłku, by ją zrozumieć. Jednak w gęstwinie metafor wyłania się refleksja. To zaduma nad drogą, którą zmierza świat. Miłosz ma wyjątkową wrażliwość, którą też niełatwo rozszyfrować. Tworzy wiersze krótkie, takie bardzo esencjonalne i wyraziste. Najnowszy tomik jest smutny, ale jest odbiciem rzeczywistości, w której żyjemy. Nie napawa ona optymizmem i wrażliwy poeta dał temu wyraz w swoich wierszach.

Dobrze, że są poeci, bo wychodząc poza prozę życia, dają „odskocznię” od codzienności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto