Do katastrofy koło wsi Sakówko koło Pasłęka doszło 6 lipca 2018 r. o godz. 1.57. Po ustaleniach prokuratury wiadomo, że podczas rutynowych nocnych lotów szkoleniowych samolot MiG-29 pilotowany przez por. pil. Krzysztofa Sobańskiego w wyniku awarii "gubił" paliwo. Pilot nie miał szans powrotu do bazy, postanowił więc skierować maszynę na obszar niezabudowany, by nie ucierpieli cywile. Katapultował się w pobliżu Sakówka.
Samolot runął na ziemię. Niestety lotnik z fotelem katapultowym - także. Nie miał szans na przeżycie. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku ustaliła potem, że urządzenie do katapultowania posiadało jeden wadliwy element, wykonany w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Zdaniem śledczych, dlatego pilot nie oddzielił się od fotela.
Trzech pracowników WZL-2 zostało oskarżonych o nieumyślne spowodowane śmierci Krzysztofa Sobańskiego, ale też o sprowadzenie zagrożenia na wszystkich pilotów latających samolotami MiG-29 oraz Su-22, które wyposażone są w taki sam mechanizm katapultowy. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Sprawa toczy się obecnie w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy.
Od śmierci kapitana Sobańskiego minęły cztery lata. W środę (6 lipca) po raz pierwszy uroczystość rocznicowa odbyła się w samym Sakówku, gdzie znajduje się tablica pamiątkowa. Z inicjatywy sołtysa Łukasza Szlendaka została ufundowana przez mieszkańców przy wsparciu władz Pasłęka i odsłonięta we wrześniu 2021 r.
Aby uczcić pamięć tragicznie zmarłego pilota, w Sakówku w czwartą rocznicę śmierci spotkali się zastępca burmistrza Pasłęka Marek Sarnowski, sołtys Sakówka, a także najbliższa rodzina zmarłego oraz mieszkańcy wsi Sakówko - informuje Urząd Miejski w Pasłęku.
Niedaleko Sakówka leży Krasin. Przypomnijmy, że tam również znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona kpt. Krzysztofowi Sobańskiemu, była odsłonięta w 2019 roku i tam w środę również odbyła się kolejna uroczystość rocznicowa. Uczestniczyła w niej delegacja 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego na czele z dowódcą płk. pil. Mariuszem Wiączkowskim. Na kamieniu w Krasinie widnieje napis: "Bohater. Oddał swoje życie, ratując innych". Mieszkańcy są o tym przekonani. Podczas kolejnych rocznic opowiadali, że pilot skierował samolot poza obszar zabudowany, by nie doszło do większej tragedii.
Krzysztof Sobański był absolwentem Wyższej Oficerskiej Szkoły Sił Powietrznych w Dęblinie. W Siłach Powietrznych wylatał ponad 850 godzin, w tym ponad 600 godzin na MiGu-29 podczas dyżurów bojowych. Pilotował też samoloty Zlin-142, PZL-130 Orlik oraz TS-11 Iskra. Pośmiertnie awansowany na stopień kapitana. Spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Pruszczu Gdańskim, bo z tego miasta pochodził. Na jego grobie, w czwartą rocznicę śmierci, żołnierze 22 BLT również złożyli kwiaty.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?