Proces w Łodzi. Mieszkaniec Łęczycy oskarżony o usiłowanie zabójstwa swojego brata. Sąd wyłączył jawność rozprawy

Na wniosek prokuratury, sąd wyłączył jawność rozprawy. Chodzi o wątki obyczajowe w tej sprawie. W tej sytuacji proces będzie odbywał się za zamkniętymi drzwiami.

Do dramatycznych wydarzeń doszło 8 sierpnia 2023 roku w mieszkaniu w kamienicy przy ul. Jadwigi Grodzkiej w Łęczycy. Mieszkał w nim oskarżony, jego przyrodni brat Ryszard K. i ich matka Elżbieta K.

Według Prokuratury Rejonowej w Łęczycy, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, w pewnym momencie między Igorem Ś. a jego matką – brat był wtedy nieobecny – wybuchła awantura. Oskarżony miał pretensje do rodzicielki, że Ryszard K. źle ją traktuje, dochodzi do rękoczynów, a ona to toleruje i nie reaguje stanowczo.

Igor Ś. wyszedł z domu i po pewnym czasie wrócił. Oprócz matki zastał brata, z którym się pokłócił na tle jego postawy wobec matki. Nagle oskarżony chwycił za nóż kuchenny i zadał Ryszard K. cios w klatkę piersiową. Matka chciała mu wyrwać nóż, ale nie dała rady i skaleczyła się w rękę. Finał incydentu był taki, że Igor Ś. rzucił nóż i wybiegł z mieszkania.

Przeczytaj też o brutalnym zabójstwie łódzkiego biznesmena w jego willi pod Łęczycą

Domownicy wezwali karetkę pogotowia. Ranny Ryszard K. najpierw trafił do szpitala w Łęczycy, potem do szpitala Kopernika w Łodzi, a potem znów do placówki łęczyckiej. Śledczy podkreślają, że doznał on „ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu”.

Po ataku nożem na brata oskarżony poprosił sąsiadkę, aby jej chłopak zawiózł go autem do Łodzi. Pojechali w trójkę. W drodze Igor Ś. płakał. Został zatrzymany przez policję 9 sierpnia na terenie ogródków działkowych w Łodzi. Podczas przesłuchania nie przyznał się do usiłowania zabójstwa, a jedynie do tego, że chciał brata tylko nastraszyć.