MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Samowystarczalni Margareds

Ewa Piątek
Ewa Piątek
W niedzielny wieczór w Teatrze Polskim w Bydgoszczy wystąpiła formacja Margareds. Był to koncert wzbogacony i o poszerzony skład zespołu, i o wizualizacje oraz taniec.

Zainteresowanie widowiskiem zatytułowanym "Blood on a dance floor" było tak ogromne, że organizatorzy zdecydowali się powtórzyć je 31 sierpnia dwa razy. Mimo podwojenia ilości biletów na sprzedaż, wszystkie rozeszły się już ponad tydzień przed koncertem.

 

Zespół Margareds, który tworzą Małgorzata Dziemitko-Gwiazdowska (śpiew) i Jakub Czerwiński (perkusja, sample) podczas tego występu ukrył się na niepozornie oświetlonych tyłach sceny. W tworzeniu muzycznych obrazów artystów wspomagali gościnni muzycy grający na altówce, skrzypcach, wiolonczeli i klawiszach.

Zespół, prowadząc wydarzenie od strony muzycznej, ustąpił miejsca na scenie Teatrowi Tańca Gest oraz Szkole Tańca 74. Formacje te, w przeważającej części damskie, pokusiły się o napisanie na podstawie tekstów wokalistki choreografii mającej stanowić wypełnienie przestrzeni, która wyłaniała się z samej muzyki.

 

Jednak czy muzyka potrzebuje jakiegokolwiek dopełnienia? Najwyraźniej nie zawsze. Utwory Margareds są kompletne, same w sobie. Ogromne wrażenie robi silny głos wokalistki i oprawa muzyczna. Nie bez powodu wydany na początku roku pierwszy album zespołu "Kingdom of Patience", początkowo dostępny tylko przez Internet, obecnie "rozchodzi się" także w Empikach. Ci, którzy właśnie dla muzyki pojawili się wczorajszego wieczoru, mogli poczuć się zaskoczeni widowiskiem towarzyszącym. Tancerze próbowali ożywić historię nakreślonej w tekstach Margareds bohaterki, zatracającej siebie w wielkim mieście, które obce jest jej naturze. W efekcie jednak ich obecność na scenie, poetyka przynależna zjawiskom scenicznym innej klasy niż Margareds, a także innej grupie wiekowej, mogła przeszkadzać w odbiorze muzyki. Dziewczyna zaczepiająca spacerujących przechodniów z transparentem "HELP!" czy taniec tupiących demonów pod względem strojów i ruchów kojarzących się z "Thriller" Michaela Jacksona, wydawały się dość nachalną próbą sprowadzenia treści utworów do konkretnej linii fabularnej.

Na widowni znalazły się jednak na pewno osoby, które na występ wybrały się właśnie ze względu na taniec. Mogły one być pod wrażeniem sprawności warsztatowej solistów, którzy odtańczyli na deskach kluczowe dla tej realizacji perypetie.

 

Na uznanie tych, którzy przyszli dla dźwięku, zasługują dyskretnie zajmujące zmysł wzroku wizualizacje przygotowane przez 1coffeenosugar (Przemysław Nowakowski). Różnorodne, kolorowe i czarno-białe, poetyckie obrazy były doskonale zsynchronizowane z dźwiękiem i podkreślały atmosferę utworów. I niczego więcej nie było trzeba, by muzyka rozbrzmiewała wszystkim, co ma w sobie do zaoferowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Alicja Majewska o prostych włosach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto