Obejrzyj Wideo: Instytut Weterynarii UMK
Grażynie K. bardzo zależało na kredycie i to takim z gwarancją Banku Gospodarstwa Krajowego. Oszukała przedstawicieli obu banków, bo podrobiła podpisy na wielu dokumentach podpisy. Spreparowała tym samym dokumentację mającą świadczyć o tym, że wraz z nią zobowiązanie zaciąga jakiś wspólnik spółki cywilnej. Była to nieprawda, która wyszła na jaw, choć dopiero po czasie. Kobieta dostała 254 tys. zł upragnionego kredytu, z gwarancją BGK do poziomu 203 tys. zł.
Polecamy
Do takich przynajmniej wniosków doszedł Sąd Okręgowy w Toruniu, który 6 kwietnia br. ogłosił wyrok w tej sprawie.
Kara dla Grażyny K. to nie tylko więzienie w zawieszeniu
Jak ustalił sąd, do oszustwa doszło w ciągu kilku styczniowych dni 2019 roku, w Grudziądzu - to tam kobieta załatwiała kredyt. Tam też wprowadziła w błąd przedstawicieli Alior Banku i BGK. Na szeregu dokumentów podrobiła podpisy rzekomego wspólnika spółki cywilnej.
Wyrokiem z 6 kwietnia br. Grażyna K. uznana została za winną zuchwałego oszustwa, wyłudzenia kredytu i doprowadzenia banków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości (art. 286 par. 1 w związku z art. 294 par. 1 i art. 297 par. 1 Kodeksu karnego). Tylko ostatni z tych czynów - wyłudzenie kredytu - zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Kobieta skazana została przez Sąd Okręgowy w Toruniu na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby. W jej trakcie ma co pół roku informować sąd o przebiegu tejże próby. Ale to nie wszystko - pozostaje jeszcze sprawa wyłudzonych pieniędzy.
Polecamy
Na mocy wyroku Grażyna K. ma naprawić szkodę. Bankowi Gospodarstwa Krajowego oddać 192 tys. 495 zł, a Alior Bankowi - 9 tys. 376 tys. zł z groszami. Z tych zasądzonych sum wynika, że kobieta kredyt spłacała.
Czy taki wyrok i kara utrzymają się? Czas pokaże. Na razie, jak przekazuje asystent rzecznika sądu Jarosław Szymczak, wyrok jest nieprawomocny. Kobiecie przysługuje prawo do odwoływania się od niego do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Połowa Polaków akceptuje tajemnie przed bankami informacji, które blokują uzyskanie kredytu
Zachowania polegające na zatajaniu informacji uniemożliwiających wzięcie kredytu usprawiedliwia ponad polowa rodaków (51,5 proc.), podobnie zresztą jak te polegające na częstej zmianie rachunków bankowych w celu uniknięcia zajęcia środków przez komornika (51,8 proc.) - wynika z ostatniego badania "Moralność finansowa Polaków" (2022 rok). Badanie to, co roku realizowane jest dla Związku Przedsiębiorstw Finansowych, w partnerstwie z BIG InfoMonitorem, EOS Poland, Ikano Bankiem i Ultimo.
Z raportu wynika też, że prawa polowa Polaków (49,1 proc.) dopuszcza zaciągnięcie kredytu bez dokładnego zapoznania się z warunkami spłaty. Bardzo surowo jednak rodacy oceniają wyłudzanie pieniędzy poprzez posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Jedynie 10 procent respondentów badania moralności finansowej Polaków jest w stanie usprawiedliwić takie zachowanie.
Co jeszcze mówi raport o naszej finansowej moralności? Co trzeci z nas akceptuje wykorzystanie pomyłki kasjera
Wspomniane badanie rzuca sporo światła na nasze moralne postawy związane z finansami. Okazuje się, że co trzeci Polak (dokładnie 36 proc.) dopuszcza wykorzystanie okazji, gdy kasjer, np. w sklepie, pomyli się na własną niekorzyść. Podobny odsetek badanych (niecałe 36 proc.) akceptuje zawyżanie szkód po to, by uzyskać większe odszkodowanie.
Polecamy
Co ciekawe, oddawanie długów zdecydowana większość Polaków uznaje za moralny obowiązek (91 proc.). Jednocześnie jednak aż 61 proc. z nas akceptuje pracę na czarno po to, by uniknąć ściągania długów z pensji.
Podobnie akceptowane jest przez Polaków przepisywanie majątku na rodzinę (53 proc.) oraz wspomniana częsta zmiana rachunków bankowych (52 proc.), aby uciec wierzycielom.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
WARTO WIEDZIEĆ. Wyłudzenie kredytu w banku - takie są przepisy i przewidziane kary
O wyłudzeniu kredytu mówi art. 297 Kodeksu karnego. Przewiduje on, że:
- par. 1 "Kto, w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego, od banku lub jednostki organizacyjnej prowadzącej podobną działalność gospodarczą na podstawie ustawy albo od organu lub instytucji dysponujących środkami publicznymi - kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, akredytywy, dotacji, subwencji, potwierdzenia przez bank zobowiązania wynikającego z poręczenia lub z gwarancji lub podobnego świadczenia pieniężnego na określony cel gospodarczy, instrumentu płatniczego lub zamówienia publicznego, przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument albo nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
- par. 2 "Tej samej karze podlega, kto wbrew ciążącemu obowiązkowi, nie powiadamia właściwego podmiotu o powstaniu sytuacji mogącej mieć wpływ na wstrzymanie albo ograniczenie wysokości udzielonego wsparcia finansowego, określonego w § 1, lub zamówienia publicznego albo na możliwość dalszego korzystania z instrumentu płatniczego".
- par. 3 "Nie podlega karze, kto przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie zapobiegł wykorzystaniu wsparcia finansowego lub instrumentu płatniczego, określonych w § 1, zrezygnował z dotacji lub zamówienia publicznego albo zaspokoił roszczenia pokrzywdzonego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?