MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zamalować dług

dan
Bydgoskie spółdzielnie mieszkaniowe radzą sobie jak mogą z lokatorami, którzy nie płacą czynszów w terminie. Spółdzielnia "Zrzeszeni" zaproponowała swoim dłużnikom... odpracowanie zaległych opłat.

Bydgoskie spółdzielnie mieszkaniowe radzą sobie jak mogą z lokatorami, którzy nie płacą czynszów w terminie. Spółdzielnia "Zrzeszeni" zaproponowała swoim dłużnikom... odpracowanie zaległych opłat. Inne spółdzielnie - jak na razie - nie oferują podobnych usług.

Na Osowej Górze nie wszyscy mieszkańcy płacą w terminie czynsz. Zaległości w skali roku wahają się od 300 do 10000 złotych - odbijają się negatywnie na pozostałych lokatorach.
- Najpierw przypominamy mieszkańcom o długu - wyjaśnia Marian Staszewski, członek zarządu "Zrzeszonych", administratora bloków. - Później zapraszamy do nas, rozmawiamy o sytuacji, staramy się pomóc w dofinansowaniu. Jeśli i to nie przynosi efektu straszymy, a później kierujemy sprawę do sądu. Jak dotychczas, tę ostatnią możliwość zastosowaliśmy w stosunku do kilkudziesięciu osób.
Kilka tygodni temu na tablicach ogłoszeń w blokach "Zrzeszonych" na Osowej Górze wywieszono informację o możliwości odpracowania zadłużenia. Pomysł wyszedł od osób, które mają zaległości w płaceniu czynszu. Praca ma polegać na malowaniu klatek schodowych.

- Zgłosiło się do nas 10 osób, w tym dwie, które nie są zadłużone - mówi M. Staszewski. - Chętni musieli się wykazać odpowiednimi kwalifikacjami. Ci, którzy mają większe zadłużenie, będą malowali po dwie klatki, reszta po jednej. Co do odpłatności, to ciągle trwa ustalanie zapłaty za roboczogodziny. Suma ta zostanie odjęta od wysokości zadłużenia.

M. Staszewski zdaje sobie sprawę, że pomysł ten nie rozwiąże zupełnie problemu, ale pozwoli zadłużonym lokatorom choć w części zmniejszyć dług.

- W tej chwili nie ma u nas takiej możliwości, ale to dobra myśl - mówi Anna Przybylska ze spółdzielni "SIM". - Co prawda, niepłacenie na czas czynszu nie jest u nas jakimś wielkim problemem, ale zdarzają się i tacy lokatorzy. W takich sytuacjach zapraszam dłużnika na rozmowę do nas, dopiero później kierujemy sprawę do prawnika. Ostrzeżenie od niego zwykle skutkuje - jak dotychczas tylko w jednym wypadku sprawa trafiła do sądu.

Hanna Antczak, rzecznik prasowy Administracji Domów Miejskich nie widzi potrzeby wprowadzania możliwości odpracowania przez lokatorów zadłużenia.

- Jak dotychczas, świetnie sobie radzimy z dłużnikami - mówi. - Mamy jeden z wyższych w Polsce procent windykacji długów - 95 procent.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto