Jak poinformował serwis internetowy KWP w Rzeszowie - do wypadku doszło wczoraj około godziny 17 we wsi Opaka w powiecie lubaczowskim. Jak wstępnie ustalili policjanci, 27-letni mężczyzna jeździł quadem po swoim podwórzu. Na siedzisku przed sobą posadził swojego 5-letniego syna.
W pewnej chwili, cofając, gwałtownie przyspieszył i wjechał tyłem w płot. Maszyna przejechała uginające się pod jej ciężarem ogrodzenie, przekoziołkowała i spadła na ziemię kołami do góry. Ojciec zdołał uskoczyć, syn został przygnieciony.
Chłopiec trafił do szpitala w Rzeszowie, był ciężko ranny. Zmarł mimo wysiłków lekarzy. Kierujący quadem mężczyzna był trzeźwy.
źródło: 5-letni chłopiec zginął przygnieciony quadem. Woził go ojciec
Komentarze na forum nowiny24.pl:
- Ojciec nie zrobił tego specjalnie, to był wypadek! Możemy tylko pomodlić się za tą rodzinę, która straciła ukochanego synka i o ojca, który do końca życia będzie czuł się winny, chociaż niesłusznie. Chciałam uprzedzić wszystkie chamskie komentarze, które zawsze pojawiają się pod takimi artykułami. Ludzie, miejcie serce i rozsądek. Zanim obwinicie kogoś, postawcie się w jego sytuacji, co ty byś zrobił, uratował byś to dziecko? Nie. Nikt z nas nie jest superbohaterem. Stało się, możemy tylko współczuć.
- Kiedy wreszcie skończy się ta głupota z quadami? Te pojazdy, to nie są zabawki. Śmierć syna to dla tego ojca już wystarczająca kara, ale czy ta tragedia da do myślenia innym?
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?